Chicago (Inf. wł.) - Gubernator Rod Blagojevich zignorował zaproszenie na debatę wyborczą z Edwinem Eisendrathem, rywalem do demokratycznej nominacji, w związku z czym organizatorzy spotkania odwołali imprezę.
Odwołanie debaty jest bardzo niekorzystne dla wyborców w Illinois, ponieważ nie będą mieli okazji zobaczyć i usłyszeć, jak wypowiadają się kandydaci na temat różnych ważnych kestii - stwierdziła Carol Maier z League of Women Voters of Illinois, organizatorka debat.
W zeszły wtorek 31 stycznia br. minął termin potwierdzenia udziału w debacie wyznaczonej na 7 marca, ale gub. Blagojevich nie odezwał się do organizatorów, a mediom powiedział na swoje usprawiedliwienie, że jest zaabsorbowany wieloma sprawami na raz i całkowicie skoncentrowany na wykonywaniu obowiązków gubernatora.
Eisendrath stwierdził, że spodziewał się takiej odpowiedzi Blagojevicha, która jest niczym innym jak policzkiem wymierzonym wyborcom Illinois. Zdaniem Eisendratha, Blagojevich obawia się rozliczenia z czterech lat sprawowania urzędu.
Nieco inne jest zdanie przedstawicieli League of Women Voters of Illinois, którzy zauważyli, iż zachowanie Blagojevicha jest bardzo typowe dla urzędującego, popularnego polityka, który nie chce z nikim dzielić się swoją popularnością.
Podobnie zachowują się burmistrz Richard M. Daley i prezes Rady Powiatu Cook John Stroger, którzy konsekwentnie unikają wszelkich debat.
Doug Scofield, rzecznik kampanii Blagojevicha, oświadczył, że gubernator ma dużo pracy z budżetem oraz proponowanymi przez siebie inicjatywami ustawowdczymi, w tym m.in. na temat kredytów podatkowych na studia. Eisendratha wyjśnienie to nie zadowoliło i stwierdził, że gubernator "chowa się za plecami swoich rzeczników". (ao)
Redakcja
