Rosną naciski

Waszyngton (NYT) - Wię-kszość demokratów z Senatu zwróciła się do Departamentu Sprawiedliwości o wyznaczenie specjalnego prokuratora do poprowadzenia dochodzenia przeciw republikań-skiemu lobbyście Jackowi Abramoffowi, który przyznał się do korumpowania członków Kongresu i innych oficjeli rządowych.

35 demokratów i jeden niezależny senator James Jefford w liście do prokuratora generalnego Alberto R. Gonzalesa uzasadniło swoje żądanie "ścisłymi związkami Ab-ramoffa z republikańskimi liderami Kongresu i podejrzeniami o niewłaściwą działalność z udziałem członków administracji".
Lider senackich demokratów Harry Reid z Newady po-wiedział, że podpisał list ponieważ, "istnieje potrzeba przeprowadzenia solidnego dochodzenia, a nie rozmydlania sprawy przez prokuratora Gonzalesa, najlepszego przyjaciela prezydenta Busha. Prezydent stracił wiarygodność u Amerykanów, a mimo to nadal stawia przeszkody w dochodzeniach mających wyświetlić jego związki z Jackiem Abramoffem prosząc, by mu ufali, bez wyjaśnienia dlaczego".
Reid nawiązał do komentarza prezydenta na konferencji prasowej, w czasie któ-rej Bush powiedział, że nie przypomina sobie, by kiedykolwiek spotkał Abramoffa. Jest to mało prawdopodobne, zważywszy, że Abramoff położył wyjątkowe zasługi na polu zbierania funduszy na kampanię prezydencką Busha.

Departament Sprawiedliwości nie zareagował jeszcze na żądanie demokratów. Dotychczas wszelkie prośby o oddanie dochodzenia w ręce niezależnego prokuratora spotkały się ze sprzeciwem.

W liście do prok. Gonzalesa zwrócono uwagę, że prokurator prowadzący w tej sprawie dochodzenie Noel Hillman z wydziału Public Integrity, właśnie odchodzi, gdyż został nominowany przez Biały Dom na federalnego sędziego w New Jersey. Fakt, że jego miejsce nie zostało jeszcze objęte, stwarza okazję do oddania sprawy w ręce niezależnego prokuratora.

Pod koniec ub. tygodnia demokraci przedstawili poprawkę do ustawy budżetowej, która wzywa Biały Dom do ujawnienia spotkań, jakie mogły mieć miejsce między Abramoffem a prez. Bushem, jego personelem i członkami gałęzi wykonawczej rządu.

Demokraci mają niewielkie nadzieje na to, że poprawka zostanie zatwierdzona w zdominowanym przez republikanów Senacie. (eg)