Redakcja
Szwedzki rzecznik do spraw równości płci wezwał federację piłkarską Szwecji do wycofania reprezentacji tego kraju z piłkarskich mistrzostw świata w Niemczech. Miałby to być protest wobec spodziewanego wzrostu popytu na usługi prostytutek podczas trwającego miesiąc turnieju.
Claes Borgstrom, który dba o przestrzeganie prawa do równego traktowania w zakładach pracy, szkołach i uniwersytetach uznał, że byłby to doskonały sposób przeciwstawienia się handlowi kobietami. W Szwecji prostytucja jest nielegalna. Niemiecki prawo zezwala na nią.
"Podczas mistrzostw świata kobiety będą importowane do Niemiec - w dosłownym znaczeniu tego słowa, by sprostać popytowi mężczyzn, którzy będą chcieli kupić seks. Będzie to zachęta dla ludzi trudniących się handlem ludźmi, czyli niewolnictwem" - powiedział w wywiadzie telewizyjnym Borgstrom.
Przedstawiciele Komisji Europejskiej przyznają, że popyt na usługi prostytutek wzrośnie podczas turnieju, ponieważ rośnie przy okazji każdych dużych zawodów sportowych. Lokalne władze zapewniają jednak, że będą walczyć z wszystkimi przejawami łamania przepisów w tej materii.
Apel Borgstroma został odrzucony przez prezesa szwedzkiej federacji piłkarskiej Larsa-Ake Lagrella. Jego zdaniem bojkot mistrzostw świata zakończyłby się wykluczeniem Szwecji z innych rozgrywek międzynarodowych. Byłby to również wielki zawód dla wszystkich kibiców reprezentacji, która w Niemczech zagra w grupie B z Anglią, Paragwajem oraz Trynidadem i Tobago.
