Chicago (Inf. wł., CST) - Jak wynika z rezultatów dziennikarskiego śledztwa gazety Chicago Sun-Times, administracja powiatu Cook może śmiało konkurować z władzami miasta Chicago pod względem nepotyzmu, synekury i korupcji. Obszerny artykuł demaskatorski ukazał się w niedzielnym wydaniu dziennika (CST,24 września 2006 roku).
Nieprawidłowości w procedurze zatrudniania w administracji powiatu namnożyło się podczas długoletnich rządów prezesa Rady Powiatu Cook Johna Strogera, który niedawno musiał zrezygnować ze stanowiska z powodu złego stanu zdrowia po wylewie krwi do mózgu.
Gazeta podaje szereg przykładów na poparcie swoich zarzutów. Stanowisko dyrektora wykonawczego Powiatowego Departamentu Zdrowia Publicznego sprawuje od 3 lat Stephen A. Martin jr, szwagier radnego Todda Strogera (8 okręg miejski), który - przypomnijmy - przygotowuje się na miejsce ojca w Radzie Powiatu Cook.
Trzy lata temu pod naciskiem prezesa Johna Strogera, Rada Powiatu Cook zmieniła kryteria obsadzania posady szefa Powiatowego Departamentu Zdrowia Publicznego, by stanowiska nie musiał sprawować lekarz. Martin - który nie jest lekarzem - otrzymał posadę zaraz po zmianie przepisów. Jego roczne wynagrodzenie wynosi 181 tys. dolarów. Zastępcą Martina, z pensją 88 tys. dol. rocznie został Frank Barnes, przyjaciel prezesa Johna Strogera.
Były kierowca J. Strogera otrzymał posadę administracyjnego analityka, dzięki której zarabia 68 tys. dol. Noreen Lanahan, której mąż przyjaźni się z rodziną Strogerów, zarabia 76 tys. dol. rocznie na stanowisku dyrektra ds. kontroli finansowej w Powiatowym Departamencie Zdrowia Publicznego.
Ponadto na powiatowej liście płac figuruje sprzątaczka Lanahan, która za przygotowywanie dokumentów do kopiowania (wyjmowanie spinaczy itp., zszywek) otrzymuje 15 tys. dol. rocznie z kieszeni podatnika. Sprzątaczka, Maria Vnenkova kategorycznie zaprzeczyła - za pośrednictwem tłumacza - że wykonuje jakąś pracę biurową w administracji powiatu. Zapewniła, że tylko i wyłącznie zajmuje się sprzątaniem u Lanahan i jej znajomych.
Gazeta Chicago Sun-Times zarzuca, iż w administracji powiatu zatrudnionych jest mnóstwo osób po znajomości, zwłaszcza w powiatowych szpitalach, gdzie nikt nie weryfikuje pracowników. Duża część "ustosunkowanych" nie posiada wymaganych kwalifikacji - ze szkodą dla społeczeństwa, które nie otrzymuje usług na należytym, profesjonalnym poziomie.
W ubiegły czwartek FBI przeprowadziło rewizje i konfiskaty dokumentacji w biurach personalnych w wielu wydziałach administracji powiatu Cook, m.in. w szpitalach powiatowych i Departamencie Zdrowia Publicznego. Akcja była częścią toczącego się dochodzenia, którego istnienie dopiero teraz potwierdziło FBI.
śledztwo to może mieć wpływ na wyniki listopadowych wyborów na prezesa Rady Powiatu Cook. (ao)
Redakcja
