Redakcja
Władysław Piątkowski, który był trenerem reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych juniorów na przełomie lat 70. i 80. pamięta, jak jego podopiecznym był Bogdan Wenta - obecny trener kadry narodowej. Uważa, że polski zespół nie tylko awansuje do finału mistrzostw świata, ale także zdobędzie złoty medal.
"Charakter Bogdana Wenty przełożył się na zespół. Pamiętam go jak byłem trenerem kadry juniorów. Podrywał drużynę do walki. A im w gorszej sytuacji był zespół, tym on bardziej rwał się do boju. Teraz to przekazał młodszym kolegom, co mnie bardzo cieszy. Widać na boisku tę determinację naszych zawodników. Jak Wenta na boisku, tak i jego zawodnicy na mistrzostwach nie odpuszczają, walczą do końca." - powiedział Piątkowski.
Przed meczem półfinałowym z Danią Piątkowski jest optymistą. "Jeśli chłopcy z taką wiarą i determinacją będą grali, jak z Rosją i do tego dołączą chłodne głowy, to powinniśmy być w finale. Zresztą uważam, że w finale będą także Niemcy i my wygramy z nimi, chociaż publika i sędziowie będą przeciwko nam. Jestem dobrej myśli." - uważa Piątkowki.
Były szkoleniowiec Wenty pamięta mistrzostwa świata z 1982 roku, na których Polacy zdobyli brązowy medal. "Na krótko przed mistrzostwami Zygfryd Kuchta wziął zespół, trafił do chłopaków i +zrobił medal+. To też była niespodzianka. My mamy młodzież zdolną, ale wiele czynników wpływa na to aby osiągnąć sukces".
Władysław Piątkowski pełni funkcję prezesa sekcji piłki ręcznej Gościbi Sułkowice (jest także trenerem szczypiorniaka w podkrakowskim klubie).
Polscy piłkarze ręczni po 25-letniej przerwie zagrają ponownie w półfinale mistrzostw świata. Rywalem Polaków w czwartkowym półfinale będą Duńczycy - brązowi medaliści trzech ostatnich edycji ME.
