Chicago (Inf. wł.) - Jak oświadczyła policja, mieszkaniec przedmieść strzelił w poniedziałek 2 kwietnia do swojej byłej żony, gdy jechała samochodem, a następnie strzelił do siebie.
66-letni Edward Johncours został oskarżony o usiłowanie zabójstwa byłej żony, gdy jechała trasą Haligus Road w Lake in the Hills. 61-letnia Gloria Johncours znajduje się w szpitalu w krytycznym stanie. Decyzją sądu Edwardowi Johncours nie wolno było zbliżać się do byłej żony i rozmawiać z nią. Na jej wniosek obowiązywał go zakaz jakichkolwiek kontaktów z byłą żoną.
Policja oświadczyła, że Edward Johncours jechał innym samochodem za byłą żoną. Gdy zaczął strzelać, spowdowała wypadek. Po kilku minutach Edward Johncours został zatrzymany przez policję. Wówczas strzelił sobie w kaltkę piersiową. Jego stan jest ciężki, ale życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Gloria i Edward pobrali się w 1961 r. Mają czworo dorosłych dzieci. Rozwiedli się w 2001 r. Gloria twierdziła, że Edward jest psychicznie chory i zagraża jej bezpieczeństwu. Gloria pracowała jako sprzedawca nieruchomości w All Star Realty w Lake in the Hills. Wcześniej przez 30 lat, do przejścia na emeryturę, pracowała jako kierowca autobusu szkolnego, szkoliła młodych kierowców oraz prowadziła kursy pierwszej pomocy.
Córka Johncoursów powiedziała mediom, że do rozwodu i tragedii mógł się przyczynić stres, związany z wychowywaniem od 2001 roku czterech wnuczek, które obecnie są w wieku od lat 10 do 15.
Jedna z dziewczynek miała problemy ze zdrowiem i wszystkie były trudne wychowawczo - powiedziała córka Johncoursów, Tina Kapton z Oswego. Na dodatek Edward Johncours cierpi na chorobę Parkinsona.
Obecnie Kapton wychowuje dziewczynki, po uzyskaniu praw rodzicielskich. Kapton wspomina, że przez większość wspólnego życia rodzice byli dobrym, kochającym się małżeństwem. (ao)
Redakcja
