Chicago (Inf. wł., CT, CST) - Absolwent Uniwersytetu Chicagowskiego zapowiedział przekazanie na rzecz tej uczelni 100 mln dolarów. Jest to największy dar dla uczelni wyższej w naszym stanie, który pozwoli na wyeliminowanie pożyczek na naukę sporej grupy studentów przez pierwsze cztery lata studiów.
Darczyńca, zastrzegający sobie anonimowość, ukończył Uniwerystet Chicagowski na początku lat 80. Pełne stypendia otrzyma 800 studentów, których dochód rodzinny nie przekracza 60 tys. dolarów. Częściowe stypendia otrzymają studenci, których dochód rodzinny nie przekracza 75 tys. dolarów. W obydwu przypadkach, studenckie pożyczki zostaną spłacone i zastąpione stypendiami.
Rokrocznie stypendia otrzyma 1,200 kwalifikujących się studentów. Na Uniwersytecie Chicagowskim na czteroletnich studiach początkowych uczy się 4,400 osób.
Uniwersytet Chicagowski jest jedną z najdroższych uczelni w Illinois. Czesne oraz akademik ze stołówką kosztują rocznie około 48 tys. dol. Uczelnia odmówiła odpowiedzi na pytania dotyczące dobroczyńcy. Stwierdziła tylko, że ma on "skromne" pochodzenie. Nie powiedziała, czy mieszka w okolicach Chicago.
Dziekan Wydziału Sztuk Wyzwolonych John Boyer, pamiętający darczyńcę jeszcze jako studenta, ujawnił, że lubił literaturę starożytnej Grecji - jeden z obowiązkowych przedmiotów na przełomie lat 70. i 80.
Ofiarodawca w swoim oświadczeniu - opublikowanym przez Uniwersytet Chicagowski - wyraził nadzieję, że ufundowane przez niego stypendia umożliwią studia osobom, których normalnie nie byłoby na to stać, a które zasługują na to, by uczyć się na tej znakomitej uczelni. (ao)
Redakcja
