Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 12:30
Reklama KD Market

Z kronik przestępstw i wypadków

Chicago (Inf. wł.) – Jak poinformowała policja chicagowska, 67-letnia Henryka Waskowski, właścicielka Henryka´s Bar w dzielnicy Portage Park, w północno-zachodniej części Chicago, zmarła 6 czerwca rano w rezultacie ran odniesionych podczas ataku nożowniczego.


 


Waskowski została wielokrotnie pchnięta nożem niedaleko swojego lokalu w okolicy 5700 W. Irving Park.


 


Nożem został też zaatkowany przez tego samego napastnika 34-letni pracownik baru, który probował bronić swojej przełożonej. Powiedział on policji, że ataku dopuścił się syn kobiety.


 


Wczoraj policja poszukiwała domniemanego sprawcę, który ma 31 lat, ponad 6 stóp wzrostu, waży około 300 funtów i jest łysy. Właścicielka lokalu i jej pracownik zostali hospitalizowani w rezultacie odniesionych obrażeń w Advocate Illinois Masonic Medical Center.


 


Śmierć Henryki Waskowski, mieszkanki północno-zachodniej dzielnicy, stwierdzono w szpitalu 45 min. później – około godziny 3 nad ranem. Pracownik tawerny otrzymał pomoc medyczną.


 


Policja rejonu Grand Central Area kontynuuje śledztwo w sprawie incydentu.


 


***


Sprzedawca ubezpieczeń z północno-zachodnich przedmieść, 34-letni Krzysztof Wilkowski, powiedział lokalnym amerykańskim mediom, że atak około dwudziestoosobowej grupy wyrostków zupełnie go zaskoczył. Nie spodziewał się, że w biały dzień (o 7:30 wieczorem jeszcze było widno), na ruchliwej ulicy, w obecności przechodniów stanie się ofiarą brutalnego napadu rabunkowego.


 


Wilkowski siedział na zaparkowanym skuterze i sprawdzał swój telefon komórkowy, gdy został otoczony przez młodych mężczyzn, głównie nastolatków. Jeden z nich rzucił piłeczkę baseballową w twarz napadniętego. Próbowali wyrwać mu telefon, ale napadnięty się bronił. W końcu uciekli – bez telefonu, skutera i portfela ofiary.


 


Do incydentu doszło w sobotę 4 czerwca przy Chicago Avenue w dzielnicy śródmiejskiej Streeterville.


 


Policja już aresztowała większość członków przestępczej grupy, która tego samego wieczoru, w krótkich odstępach czasu, napadła na trzech innych mężczyzn, w tym na japońskiego turystę.


 


Policja oświadczyła, że monitoruje witryny społecznościowe, np. Facebook, za pośrednictwem których młodociane bandy – określane jako flash mobs – planują swoje kolejne ataki.


 


***


Rano w niedzielę 5 czerwca kobieta przechodząca ulicą w okolicy 400 W. Arlington Place w północnej dzielnicy została zaatakowana przez dwóch osobników uzbrojonych w sprej pieprzowy. Osobnicy wyrwali jej torebkę i zbiegli.


 


Wcześniej w ubiegłym tygodniu w Lincoln Park doszło do podobnych ataków rabunkowych przy użyciu spreju pieprzowego.


 


***


Policja chicagowska prowadzi dochodzenie w sprawie usiłowania gwałtu na kampusie University of Illinois at Chicago czyli UIC. Do incydentu doszło 2 czerwca przed godz. 3 rano w okolicy 1800 16th Street. Studentka przechodziła samotnie ulicą, gdy została otoczona przez 3 młodych mężczyzn, którzy ją zaatakowali i zdarli z niej bluzkę. Na szczęście na ulicy pojawił się samochód, który wystraszył npastników i spowodował ich ucieczkę.


 


***


Wczoraj nie była jeszcze znana przyczyna zderzenia pociągów w piątek 3 czerwca rano około godz. 8:15. Dalekobieżny pociąg pasażerski Amtrak zderzył się z pociągiem podmiejskim Metra w podziemnym tunelu, na zakręcie, w pobliżu Union Station. Prędkość obydwu pociągów była mała, dochodziła do 10 mil na godz. Przy większej prędkości doszłoby do tragedii. 12 osób uzyskało pomoc medyczną. Nikt nie odniósł obrażeń zagrażających życiu.


 


Niektóre wagony obydwu pociągów wykoleiły się i przechyliły niebezpiecznie, ale żaden z pasażerow nie wpadł w panikę, choć niektórzy obawiali się ataku terrorystów. Wszyscy pasażerowie – ponad 1,500 w pociągu Metry i 117 w Amtraku – zostali bezpiecznie ewakuowani.


 


***


Jedna osoba poniosła śmierć i 10 zostało hospitalizowanych w rezultacie upału w sobotę 3 czerwca rano podczas tzw. małego (13.1 mili) maratonu w południowej dzielnicy Chicago. Śmierć 26-letniego Zachary´ego Gregory, fizykoterapeuty z przedmieść, została stwierdzona około godz. 10 rano w szpitalu University of Chicago. Autopsja nie wykazała jednoznacznej przyczyny śmierci. Lekarze czekają na wyniki dodatkowych testów.


 


Wyścig zaczął się około kwadrans po godz. 7 rano i zakończony został przez organizatorów dwie godziny później z uwagi na niebezpieczeństwa wynikające z upału.


 


(ao)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama