Redakcja
Chicago (Inf. wł.) – Gubernator Pat Quinn podpisał historyczną ustawę o reformie edukacji w całym stanie Illinois, która wydłuża dzień i rok nauki, a także ułatwia władzom oświatowym pozbawienie pracy nauczycieli, nie mających dobrych wyników w nauczaniu, oraz wynagradzanie wyróżniających się nauczycieli. Ponadto ustawa utrudnia nauczycielom strajkowanie.
Dokument został podpisany w poniedziałek 13 czerwca w szkole podstawowej w Maywood, w mieście głównego sponsora ustawy – demokratycznej senator stanowej Kimberly Lightford.
W uroczystości podpisania ustawy – przy wejściu do hali gimnastycznej Lexington Elementary School – udział wzięli politycy z całego stanu Illinois, w tym burmistrz Rahm Emanuel, a także uczniowie i nauczyciele.
Gubernator Quinn podkreślił, że reforma oświaty jest wynikiem bezprecedensowej współpracy wszystkich stron zainteresowanych podniesieniem poziomu edukacji w Illinois.
Nad wypracowaniem kompromisu pracowali ustawodawcy, pedagodzy, związki zawodowe nauczycieli, organizacje dyrektorów szkół oraz proreformatorskie.
W Chicago jest to największa reforma od 1995 roku, kiedy to kontrolowana przez republikanów Legislatura Illinois przekazała burmistrzowi Richardowi M. Daley kontrolę nad chicagowską oświatą publiczną.
Na podpis gubernatora z niecierpliwością czekał nowy burmistrz Chicago, Emanuel, który już podczas swojej kampanii wyborczej podkreślał, że uczeń w Houston w Teksasie pobiera o trzy lata więcej edukacji, niż uczeń w Chicago, dzięki temu, że rok szkolny w Houston jest dłuższy.
Oprócz wydłużenia dnia i roku nauki reforma przewiduje odstąpienie od wysługi lat jako głównego kryterium stosowanego w procedurze zwalniania z pracy. Od wysługi lat i starszeństwa (seniority) ważniejsze są teraz wyniki nauczania.
Przyznawanie stałych posad z gwarancjami zatrudnienia (tenure) zostało obwarowane różnymi warunkami, związanymi z osiągnięciami zawodowymi i wynikami nauczania.
Prawo do strajkowania jest utrzymane, ale z pewnymi ograniczeniami – szczególnie w przypadku nauczycieli chicagowskich. Co najmniej 75 procent członków związku zawodowego Chicago Teachers Union (CTU) będzie musiało opowiedzieć się za strajkiem, by do niego doszło, ale po wyczerpaniu wszelkich możliwości ugodzenia się z pracodawcą, łącznie z arbitrażem przy udziale federalnego mediatora.
Federalny sekretarz ds. edukacji, Arne Duncan – były szef chicagowskiej oświaty publicznej – wyraził zadowolenie z podpisania przez gubernatora ustawy, która została zatwierdzona przez Legislaturę Illinois przy poparciu obydwu partii.
(ao)
