Redakcja
Bohater konserwatywnych republikanów z ruchu Tea Party, kongr. Joe Walsh z McHenry, wpadł w gniew na wiadomość, że w opłacanych przez podatników biuletynach informacyjnych może życzyć wyborcom wesołych świąt, lecz nie może użyć zwrotów "Merry Christmas" ani "Happy Hanukkah".
Walsh wysłał do wszystkich członków Kongresu listy z prośbą o przyłączenie się do krucjaty na rzecz zmiany przepisu, ustanowionego przez izbową komisję w 1974 roku. Demokraci i republikanie przyłączyli się do akcji prowadzonej przez Walsha i demokratę z Arkansas kongr. Mike´a Ross.
Możliwość zmiany przepisów jest ograniczona czasowo. Wszelka korespondencja musi być wysłana 90 dni przed wyborami. Oznacza to, że ustawodawcy reprezentujący Illinois, gdzie prawybory odbędą się 20 marca, mieli czas do dziś. Ten sztywny termin ustalono po to, by kongresmani nie wykorzystywali biuletynów do zamieszczania informacji, które mogą im pomóc w ponownym zwycięstwie. Joe Walsh będzie ubiegał się o utrzymanie miejsca w Kongresie z 8. okręgu, który po ostatnich zmianach obejmuje tylko niektóre części obecnego okręgu. Jeśli wygra prawybory, to w wyborach powszechnych zmierzy się z demokratką Tammy Duckworth lub Rają Krishnamoorthi.
Krishnamoorthi, zapytana o opinię na temat akcji Walsha, odpowiedziała: "Ulgi podatkowe mogą wygasnąć za 10 dni, co grozi wzrostem podatków na każdą rodzinę o tysiąc dolarów, a on zajmuje się kwestiami religijnymi?"
(CST – eg)
