Piłkarze Chicago Fire pokonali na Soldier Field D.C. United 2:1 i z dorobkiem 19 punktów awansowali na dziewiąte miejsce w Konferencji Wschodniej. Jarosław Niezgoda zdobył dwa gole, a jego Portland Timbers odnieśli piąte zwycięstwo z rzędu. Ze względu na pozytywne wyniki testów na koronawirusa w klubach, władze Major League Soccer przełożyły dwa niedzielne mecze piłkarskie: Orlando City - Columbus Crew i FC Dallas – Minnesota United oraz piątkowy Colorado Rapids z Los Angeles Galaxy.
Fire kontynuują zwycięską passę na Soldier Field wygrywając kolejne trzecie spotkanie. Zajmujące ostatnie miejsce w Konferencji Wschodniej D.C. United (11 pkt) z kolej poniosło piątą z rzędu porażkę. Nie pomogło zwolnienie trenera Bena Olsena i choć w pojedynku z Fire zespół z Waszyngtonu był równorzędnym rywalem, po raz kolejny zszedł z boiska pokonany.
Już w trzeciej minucie C.J. Sapong wykorzystał podanie Alvaro Medrana i uzyskał prowadzenie. Chwilę później mogło być 2:0, ale piłka po strzale Medrana trafiła w słupek.
Hiszpan, który był jedną z najjaśniejszych postaci Fire, również przy drugiej bramce zaznaczył swoją obecność. W doliczonym czasie pierwszej połowy ponownie idealnie dośrodkował, tym razem z rzutu rożnego, a Boris Sekulic dopełnił formalności. Była to pierwsza bramka w MLS Serba ze słowackim paszportem, który do Chicago trafił z Górnika Zabrze.
Swoje szanse mieli także goście, zarówno w pierwszej, jak i drugiej odsłonie, ale Bobby Shuttleworth, który jako jedyny w niedzielny wieczór przebił swoim blaskiem Medrana, nie dał się zaskoczyć, skutecznie broniąc sześć razy. Skapitulował tylko w 56 minucie, po samobójczym strzale Jonathana Bornsteina, który tak niefortunnie odbił piłkę, że trafiła ona do własnej bramki. Raz też przyszła mu z pomocą poprzeczka, po atomowym strzale Ola Kamara.
Miejsce w wyjściowym składzie Fire odzyskał Przemysław Frankowski. Reprezentant Polski grał do 63 minuty i został zmieniony przez Ignacio Alisedę.
Skutecznością zaimponował natomiast Jarosław Niezgoda. Były piłkarz Legii Warszawa zdobył dwa gole, a Portland Timbers odnieśli piąte zwycięstwo z rzędu w lidze MLS. Polski piłkarz wpisał się na listę strzelców w 46. i 52. minucie meczu z San Jose Earthquakes (3:0).
Drużyna Timbers zajmuje drugie miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej Major League Soccer, mając w dorobku 30 punktów, tyle samo co lider Seattle Sounders.
Ze względu na pozytywne wyniki testów na koronawirusa nie odbyły się dwa niedzielne mecze piłkarskie: Orlando City - Columbus Crew i FC Dallas – Minnesota United oraz piątkowy Colorado Rapids z Los Angeles Galaxy. “Mecze zostały przełożone, aby zapewnić zdrowie i bezpieczeństwo wszystkim piłkarzom i sztabom” – poinformowano w komunikacie.
Dariusz Cisowski
Reklama








