Dwa gole Czecha Tomasa Pekharta zapewniły Legii Warszawa wygraną z KGHM Zagłębiem Lubin w jednym z trzech niedzielnych meczów 7. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Pierwsze w sezonie zwycięstwo odniosła Wisła Kraków i od razu rekordowe - 6:0 w Mielcu ze Stalą.
Gdyby nie skuteczność Pekharta dorobek punktowy i bramkowy mistrza Polski byłby mizerny. Czeski napastnik zdobył sześć z siedmiu goli legionistów w tym sezonie, co w niedzielę przełożyło się na trzeci sukces w rozgrywkach, przy czym dopiero pierwszy przy Łazienkowskiej.
Dominika Hładuna najpierw pokonał precyzyjnym uderzeniem zza pola karnego, a w drugiej połowie strzałem głową. Z siedmioma trafieniami został liderem klasyfikacji strzelców ekstraklasy.
Honorowego gola dla gości uzyskał z rzutu karnego Filip Starzyński, który do bramki Legii trafił już po raz szósty w karierze, za każdym razem w stolicy.
Był to ligowy debiut w roli trenera Legii Czesława Michniewicza, który, choć prowadzi ten zespół od miesiąca, to do tej pory pełnił tę rolę wyłącznie w meczach kwalifikacji Ligi Europy, gdyż dwa poprzednie spotkania ekstraklasy z jej udziałem zostały przełożone. W przeszłości z Zagłębiem wywalczył jedyne w historii tego klubu mistrzostwo kraju.
Obrońcy tytułu z dziewięcioma punktami awansowali na siódmą pozycję, a "Miedziowi" mimo drugiej w sezonie porażki utrzymali trzecią lokatę.
Liderem - coraz mocniej rozsiadającym się w fotelu - Raków, który w sobotę pokonał w Zabrzu zajmującego drugie miejsce Górnika 3:1.
Częstochowianie zaczęli sezon od dość pechowej porażki z Legią 1:2 (grali całą drugą połowę w dziesiątkę), ale później zanotowali świetną serię. W sześciu meczach zdobyli 16 punktów.
Do 7. kolejki, a szóstego występu na pierwszy w sezonie komplet punktów czekali kibice Wisły Kraków. Piłkarze wynagrodzili im to rekordowymi rozmiarami, gdyż pokonali w Mielcu Stal aż 6:0.
Dwa gole zdobył Ghańczyk Yaw Yeboah, a pierwsze trafienie w nowych barwach zaliczył pozyskany niedawno z Rakowa Kostarykanin Felicio Brown Forbes.
"Biała Gwiazda" po raz piąty w historii wygrała ligową potyczkę na wyjeździe różnicą sześciu goli, a poprzednio uczyniła to w Bielsku-Białej z Podbeskidziem w 2015 roku. Z kolei tegoroczny beniaminek z Mielca nigdy wcześniej tak wysoko na własnym stadionie nie przegrał.
Ze zwycięstwa, drugiego w sezonie, cieszyła się w niedzielę także druga Wisła - ta z Płocka, która pokonała na własnym terenie Śląsk Wrocław 1:0. Gola na wagę trzech punktów zdobył w końcówce norweski rezerwowy Torgil Gjertsen.
"Nafciarze" z ośmioma punktami są na dziewiątym miejscu, a Śląsk ma dwa więcej i jest piąty. Wyprzedziła go Jagiellonia Białystok, która pokonała w sobotę Lecha Poznań 2:1.
(PAP)
Reklama








