Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 15 grudnia 2025 23:47

“...Są bitwy, na które nie pada pył zapomnienia...”

Chicago (Inf. wł.) – Do tych bitew należy “Bitwa o Monte Cassino”, której 63. rocznicę dzisiaj obchodzimy – cytując na wstępie słowa gen. Władysława Andersa powiedziała Jadwiga Antończak, sekretarz Koła 5 KDP do uczestników polonijnej uroczystości upamiętniającej bohaterstwo polskiego żołnierza podczas kampanii włoskiej.

Dzisiaj wracamy wspomnieniami do 11 maja 1944 roku, do Włoch, do tej nocy, kiedy o godzinie 11:00 artyleria II Polskiego Korpusu i wojsk sprzymierzonych w sile tysiąca stu dział rozpoczęła niekończącą się kanonadę na niemieckie pozycje na Monte Cassino.

Pierwszy atak żołnierzy 3 Dywizji Karpackiej i 5 Kresowej Dywizji Piechoty oraz innych jednostek II Korpusu nie powiódł się. Po kilku dniach krwawych walk na rozkaz generała Andersa oddziały zostały wycofane z linii frontu na pozycje wyjściowe. Nastąpiło przegrupowanie i uzupełnienie braków. Do pierwszej linii zostali powołani żołnierze wszystkich służb Korpusu. Funkcje ich przejęły ochotniczki Pomocniczej Służby Kobiet. Następny atak rozpoczął się rankiem 17 maja. Nadeszła chwila ostatecznej rozprawy z odwiecznym wrogiem. Walka na śmierć i życie. Rozgorzała walka o każdy kamień, o każdą ścieżkę. Nasi żołnierze szli do boju nie zważając na niebezpieczeństwo, patrzyli śmierci w oczy nie raz , nie dwa. Ginęli na polu chwały bohaterską śmiercią ze słowami na ustach “To dla ciebie, Polsko”. Ziemia przesiąknęła polską krwią. Wstał dzień 18 maja. O godzinie 10:29 na gruzach klasztoru załopotał biało-czerwony sztandar zatknięty przez naszych ułanów. Poniżej powiewał sztandar Wielkiej Brytanii zawieszony z polecenia gen. Władysława Andersa. Zwycięstwo II Polskiego Korpusu, Monte Cassino zdobyte! Niemcy pogromieni – zakończyła wystąpienie mówczyni.

Zdobycie góry z klasztorem ojców benedyktynów i niemieckiej linii obronnej “Gustawa”, najważniejszego i najsilniejszego punktu oporu sił niemieckich, było konieczne do otwarcia aliantom drogi na Rzym. Wcześniejsze trzykrotne próby przełamania potęgi niemieckiej przez siły alianckie nie powiodły się. Dopiero Polacy potrafili przełamać zacięty opór zakutych w skalnych schronach hitlerowców. Świat nie dowierzał. Dowódcy sił sprzymierzonych byli zaskoczeni, nie mieli słów na uznanie bohaterstwa, odwagi i poświęcenia walczących Polaków.

Marszałek Polny, Sir Harold Alexander, dowódca sił alianckich w basenie Morza Śródziemnego, w imieniu króla Anglii Jerzego IV odznaczył dowódcę polskiego Korpusu Orderem Łaźni, a do żołnierzy zwrócił się ze słowami: Gdyby mnie dano wybierać między żołnierzami, których bym chciał mieć pod swoim dowództwem – wybrałbym Was – Polaków. Oddaję Wam hołd i cześć!
Generał Leese, dowódca Armii Brytyjskiej, który zwrócił się do generała Andersa z propozycją podjęcia próby zdobycia Monte Cassino przez Polaków, zaliczył bitwę do najwybitniejszych w historii II wojny światowej. W dowód uznania żołnierze II Korpusu otrzymali prawo noszenia “Tarczy Krzyżowców” – odznaki 8 Brytyjskiej Armii. Prezydent USA Roosevelt udekorował polskiego dowódcę Krzyżem “Legion of Merit”. Zwycięstwa gratulował gen. Clark, dowódca 5. Armii Amerykańskiej. Korpus jako jednostka zostal odznaczony Krzyżem “Virtuti Militari”.

Włoski książę Umberto w imieniu króla Victora Emanuela przekazał gratulacje i złożył obietnicę opieki nad polskim cmentarzem, który powstał u stóp wzgórza, skąd nacierały polskie oddziały. Znajdują się na nim mogiły 924 podkomendnych genrała W. Andersa. Tam również spoczęły zwłoki dowódcy, wspaniałego Polaka, wielkiego patrioty, który zmarł 12 maja 1970 roku, w 27 rocznicę rozpoczęcia bitwy.

Cmentarza strzegą dwa olbrzymie orły. Na cokole jest szesnastometrowej wysokości Krzyż Virtuti Militari, wiecznie płonący znicz i wyryte są słowa: “Przechodniu, powiedz Polsce, żeśmy polegli w jej służbie oddając duszę Bogu, serce Polsce, a ciało ziemi włoskiej”.Obok blisko tysiąca poległych w walkach pod Monte Cassino prawie trzy tysiące żołnierzy odniosło rany, a 345 uznano za zaginionych. O bohaterstwie polskich żółnierzy Feliks Konarski “Refren” napisał słynną piosenkę “Czerwone maki”. Rok 2007 został przez Senat RP ogłoszony “Rokiem Gen. Władysława Andersa”. W Warszawie budowany jest pomnik ku czci generała.

W kolejne rocznice tej pamiętniej bitwy rozsiani po całym świecie żołnierze 3. Dywizji Strzelców Karpackich i 5. Kresowej Dywizji Piechoty organizują uroczystości rocznicowe. Tak jest w Chicago, gdzie po wojnie swoje miejsce na ziemi znalazło liczne środowisko “Karpatczyków”. Pomimo upływu 63 lat weterani z obydwu jednostek kultywują pamięć o zwycięstwie i poległych kolegach. 20 maja w godzinach porannych weterani spod Monte Cassino i ich goście uczestniczyli w nabożeństwie rocznicowym odprawionym w kościele pod wezwaniem św. Pryscylii. Po południu w sali bankietowej “Orła Białego” w Niles ponad 100 osób spotkało się na żołnierskim obiedzie.

W gronie gości honorowych obecni byli konsulowie Aleksandra Krystek i Mariusz Gbiorczyk. Współpracującą z polskimi kombatantami włoską organizację weterańską Italian -American Veterans reprezentowali komendant Tom Troka i Fred Randazo. Obecni byli prezesi i członkowie innych organizacji weterańskich skupiających żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie oraz z kraju. Zgromadzonych powitał prezes 5. KDP Mieczysław Bandur, a całość spotkania prowadził honorowy prezes organizacji Edward Metelica.

Po wprowadzeniu sztandarów i odśpiewaniu hymnów narodowych Polski i Stanów Zjednoczonych minutą ciszy uczczono pamięć poległych i zmarłych “Karpatczyków”. Przedstawieni zostali Kawalerowie Krzyża Virtuti Militari i Krzyża Walecznych oraz uczestnicy pamiętnych zmagań. Okolicznościowy program artystyczny przygotowali uczniowie ze szkoły gen. Władysława Andersa, gdzie na początku maja zostały uroczyście zainaugurowane obchody Roku patrona szkoły. Po wspólnej modlitwie, do której zaprosili zgromadzonych ks. proboszcz Andrzej Kwiczała z Maniewicz na Wołyniu i ks. Adam Galek z kościoła św. Pryscylii okolicznościowe przemówienie nawiązujące do pamiętnych wydarzeń sprzed 63. lat wygłosiła cytowana na wstępie sekretarka 5. KDP Jadwiga Antończak. Gratulacje wraz z życzeniami dalszych wielu lat życia weteranom złożyli zaproszeni goście. Konsul Mariusz Gbiorczyk podkreślił, że Polska jest dumna ze swoich bohaterskich żołnierzy i wyraził radość, że młode pokolenie Amerykanów polskiego pochodzenia ma okazję i możliwość spotykania ludzi, którzy przynieśli chlubę polskiemu narodowi. Żołnierski obiad zakończył się wspólnym wykonaniem “Czerwonych maków”.

Tekst i zdjęcia:
Andrzej Baraniak/NEWSRP
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama