Najwięcej mandatów za przekroczenie prędkości – ponad 21 tys. – odnotował fotoradar przy 3358 S. Ashland Ave., niedaleko przedszkola w McKinley Park na południu Chicago, mimo że działał dopiero od 15 czerwca – wynika z analizy danych miasta przeprowadzonej przez Sun-Times/WBEZ.
W ciągu pierwszych 16 dni funkcjonowania kamera ta wystawiła więcej mandatów niż jakakolwiek inna w tym samym okresie od 1 lipca 2014 roku. Mieszkańcy ulicy skarżą się, że fotoradar miga nieustannie.
W sumie w czerwcu najwięcej mandatów., według analizy danych miasta, wystawiły fotoradary zlokalizowane w Chicago w następujących rejonach:
- 3358 S. Ashland Ave.– 21 180 mandatów (od 15 czerwca, McKinley Park),
- 5857 N. Broadway – 17 355 mandatów (uruchomiony w czerwcu),
- 10540 S. Western Ave – 11 891 mandatów (działał przed czerwcem 2025 r.),
- 2740 S. Archer Ave. – 11 213 mandatów (nowa kamera z czerwca),
- 7133 N. Sheridan Rd. – 11 190 mandatów (uruchomiona w czerwcu),
- 2312 E. 103rd St. – 7014 mandatów (od czerwca),
- 4909 N. Cicero Ave.– 5996 mandatów (działała wcześniej),
- 2705 W. Irving Park Rd. – 5 974 mandaty (działała przed czerwcem),
- 445 W. 127th St. – 5518 mandatów (uruchomiona wcześniej),
- 2650 W. Peterson Ave. – 4191 mandatów (nowa kamera z czerwca).
Widać wyraźnie, że większość nowych kamer szybko znalazła się w czołówce najbardziej „mandatowych” miejsc w mieście, pokazując, jak bardzo kierowcy są zaskakiwani przez nowe urządzenia.
Nowe fotoradary są częścią większego programu burmistrza Brandona Johnsona, który zatwierdził 50 nowych urządzeń, by zapełnić lukę budżetową miasta w wysokości 11,4 mln dolarów w 2025 roku. Od czerwca do sierpnia wprowadzono 34 z nich.
Mandaty wynoszą 35 dolarów za jazdę 6–10 mil/h powyżej limitu prędkości i 100 dolarów, jeśli prędkość przekracza limit o 11 mil/h lub więcej.
Program fotoradarów w Chicago budzi kontrowersje od początku swojego istnienia. Badania pokazują, że częściej karani są kierowcy czarnoskórzy i latynoscy. Jednocześnie urządzenia – jak wykazano w badaniach – poprawiają bezpieczeństwo ruchu i mogą pomóc zmniejszyć liczbę wypadków śmiertelnych, które dotykają głównie najbiedniejsze dzielnice.
Rada Miasta powołała w styczniu grupę roboczą, która ma przedstawić rekomendacje dotyczące reform programu fotoradarów we wrześniu.
Ekspertka ds. bezpieczeństwa, profesor Stacey Sutton z University of Illinois Chicago, podkreśla, że fotoradary powinny służyć wyłącznie poprawie bezpieczeństwa, a nie generowaniu dochodów. „Korzyści w zakresie bezpieczeństwa maleją, gdy społeczeństwo postrzega to jako sposób na zarabianie pieniędzy” – oceniła.
Jej badania wykazały, że wielu kierowców po otrzymaniu pierwszego mandatu nie przekraczało już prędkości. Jednak niektórzy kierowcy wielokrotnie otrzymywali mandaty i nie wydawali się zniechęceni obowiązującą strukturą opłat.
Opracowała: Joanna Trzos









