Chicago sprzeciwia się planom prezydenta Trumpa – tysiące ludzi na ulicach
Kilka tysięcy osób w sobotę przeszło przez centrum Chicago w protestując przeciwko zapowiadanym przez prezydenta wzmożonym akcjom deportacyjnym. Przedstawiciele organizacji społecznych i związków zawodowych, w tym Coalition Against the Trump Agenda (CATA), Illinois Coalition for Immigrant and Refugee Rights (ICIRR), Chicago Teachers Union (CTU) oraz GoodKids MadCity, zebrały się w Congress Plaza Garden, niedaleko Michigan Avenue i Ida B. Wells Drive.
Uczestnicy marszu, niosąc transparenty i skandując hasła, zatrzymywali się przy siedzibach Urzędu Imigracyjnego (USCIS) i sądu federalnego, oraz Trump Tower, wysyłając jasny komunikat przeciwko groźbom deportacji.
„Musimy stanąć razem i głośno powiedzieć, że to się nie wydarzy. Nie zaakceptujemy tego” – mówił Cobi Guillory, współprzewodniczący Coalition Against Trump.
Prezydent Trump tłumaczył, że intensyfikacja działań ma na celu usunięcie niebezpiecznych przestępców z ulic Chicago. Organizatorzy marszu podkreślali, że działania Trumpa są pretekstem do eskalacji deportacji i ataku na społeczności imigrantów pod pozorem walki z przestępczością.
„99 proc. osób, które tu przybyły do Chicago, to pracowici ludzie, którzy chcą lepszego życia dla swoich rodzin” – podkreślał Kevin, jeden z protestujących.
Demonstranci krytykowali plan prezydenta Donalda Trumpa, który w sobotę rano na Truth Social opublikował wygenerowaną przez AI grafikę stylizowaną na film „Apocalypse Now”, zapowiadając deportacje i grożąc Chicago Departamentem Wojny „Uwielbiam zapach deportacji o poranku… Chicago zaraz się przekona, dlaczego nazywamy to Departamentem Wojny” – napisał Trump.
Gubernator J.B. Pritzker oraz burmistrz Brandon Johnson ostro skrytykowali wpis jako niebezpieczny.
W sobotę wieczorem w Chicago panowała cisza. Ogrodzenie przy budynku federalnym w centrum pozostawało na miejscu, by umożliwić kontrolowany dostęp na wypadek eskalacji protestów w najbliższych dniach.
W odpowiedzi na obawy przed operacjami agentów ICE w mieście, niektóre imprezy z okazji Dnia Niepodległości Meksyku zostały odwołane lub przełożone. Zgodnie z planem odbyła się meksykańska parada w Pilsen na południowym zachodzie Chicago.
Protest przed Naval Station Great Lakes – hub logistyczny ICE
Dziesiątki osób zebrały się w sobotę przed Naval Station Great Lakes w North Chicago, protestując przeciwko spodziewanemu zwiększeniu działań ICE. Demonstrację i marsz zorganizowała Partia Socjalizmu i Wyzwolenia (Party for Socialism and Liberation), domagając się ochrony praw imigrantów i sprzeciwiając się obecności federalnych agentów w regionie.
Około 300 federalnych agentów federalnych ma korzystać z bazy Marynarki Wojennej (Naval Station Great Lakes) w North Chicago, w powiecie Lake, jako centrum logistycznego dla planowanych działań egzekwowania prawa imigracyjnego.
Demokratyczni ustawodawcy, senatorzy Dick Durbin i Tammy Duckworth oraz kongresman Brad Schneider zwrócili się w piątek, 5 września bezpośrednio do dowództwa Marynarki Wojennej o wyjaśnienia. Dowódca bazy poinformował ich, że przedstawiciele ICE i Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) poprosili o dostęp do biur i parkingów w bazie w okresie od 5 września do 5 października.
Marynarka zgodziła się na udostępnienie przestrzeni biurowej i parkingu dla 140 pojazdów, jednak nie zapewniła zakwaterowania ani nie pozwoliła federalnym agentom na przebywanie z amunicją na terenie bazy. Burmistrz North Chicago poinformował, że agenci zostaną zakwaterowani w hotelach w powiecie Lake.
Demonstranci przed placówką ICE w Broadview
W piątek, 5 września demonstranci zgromadzili się przed placówką ICE w Broadview, na zachodnich przedmieściach Chicago, domagając się jej zamknięcia. Według władz miejscowości budynek ma być używany jako centrum w ramach „dużej operacji” egzekwowania prawa imigracyjnego prowadzonej przez administrację Trumpa.
Placówka w Broadview była wcześniej przedmiotem licznych protestów, między innymi z powodu zarzutów, że imigranci byli tam przetrzymywani przez kilka dni, zamiast godzin, i zmuszani do spania na podłodze. W czerwcu czterech członków delegacji kongresowej Illinois próbowało przeprowadzić nieplanowaną wizytę w placówce.
Wcześniej, burmistrz Broadview Katrina Thompson poinformowała w liście do około 8 000 mieszkańców, że federalni urzędnicy zamierzają używać dwupiętrowego budynku przy 1930 Beach St. do operacji przez około 45 dni.
List ostrzegał również, że w pobliżu budynku mogą odbywać się protesty i demonstracje, „jak te obserwowane wcześniej w Los Angeles, gdzie odnotowano uszkodzenia mienia i napaści na funkcjonariuszy”.
„Będziemy bronić konstytucyjnie chronionego prawa do pokojowego protestu i nie zaakceptujemy żadnej ingerencji w to prawo” – powiedziała LeTisa Jones, zarządca miasta Broadview. „Jednocześnie nie będziemy akceptować nielegalnego zachowania, zagrażającego bezpieczeństwu policjantów lub lokalnych mieszkańców i firm” – dodała.
Joanna Trzos
[email protected]









