Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 16 grudnia 2025 06:06

Sukces Festiwalu Filmów Polskich w Nowym Jorku

W ciągu pięciu dni 3. Festiwalu Polskich Filmów w Nowym Jorku (NYPFF) obejrzałam wiele ciekawych opowieści, kilka bardzo ciekawych i co najmniej dwa nie tylko interesujące, lecz też dobrze zrobione, w pełni spełnione dzieła filmowe. A sądząc po przeglądzie świetnych krótkometrażówek robionych przez studentów z łódzkiej szkoły PWSTiF-u oraz z Mistrzowskiej Szkoły Wajdy w Warszawie, na zapleczu czekają następne szeregi utalentowanych filmowców, gotowych do podjęcia wyzwania.

Kilka uwag, po tym intensywnym zanurzeniu w kino. Każde z poniższych uogólnień ma swe wyjątki. Te ogólne tendencje jak i wyjątki są równie ciekawe.

1. Na ekranie Polska wygląda smętnie i szaro, nawet kiedy zdjęcia, zwykle wyśmienite, w pełnej gamie kolorów. Jest biedna, naznaczona stygmatem nierówności społecznej, bezradna wobec problemów przemocy, pijaństwa i braku pracy. Nie dotarła do Europy – tzn. do "Zachodu", uporządkowanego, skomputeryzowanego, w eleganckim makijażu dobrobytu. Głównym jej modelem jest zapyziałe miasteczko na prowincji, z którego musisz uciec, żeby żyć – do Warszawy lub jeszcze dalej. Ale znajdujesz ją także w środku przemysłowego Śląska. To Legnica. Stragany handlarzy na stadionie w Warszawie. Obdrapane podwórka Łodzi. Nie Polska B, ale X, rozpoznawana na innej, nie geograficznej mapie.
Wyjątek: Samotność w sieci, gdzie duchowe rozterki młodej, pięknej i bogatej Ewy rozgrywają się na szerokim tle nowoczesnej Warszawy, iskrzącego się od dóbr Berlina i malowniczego Nowego Orleanu.

2. Wszechobecność przemocy. Oto ciekawe przesunięcie kamery: kiedyś obowiązkowa była w każdym filmie co najmniej jedna scena seksu, zwykle epatująca oko męskie nagością kobiety. Teraz powtarza się pulsowanie przemocy: bójka między dwoma przyjaciółmi. Bijatyka, wojna wręcz, między kibicami klubów sportowych. Policja przeciw antyglobalistom. Jeden gang młodych przeciw innemu. Dramat gwałtu eksmisji. Powtarzające się sceny brutalnego pobicia: w domu, gdzieś w bramie, na ulicy, w krzakach, jeszcze jeden kopniak, już leżącego, jeszcze jeden.

3. Nie jest to jednak obserwowanie gwałtu z lubieżną fascynacją. Ten dodatkowy, niejako gratis, kopniak leżącego podkreśla moralny upadek bijącego. Gangsterstwo – małe, podwórkowe, i większe, już na skalę mafii – jest pokazywane bez idealizacji, ostro i jednoznacznie. Ani elegancki dom Gazdy w Z odzysku, ani fakt, że jest czułym, dbającym o córeczki ojcem, nie zmywa jego win za drastyczne akcje jego podwładnych. Co ciekawsze, nie umniejsza jego własnego poczucia winy. Oto rodzaj nowej wersji "filmu moralnego niepokoju": opór wobec wszechobecnego zła.

4. W filmach o dzieciach, które często znajdują się w epicentrum uwagi tych nowych filmów, uderza osamotnienie młodych. Ich świat, to w dużej mierze świat bez dorosłych. Dosłownie i przenośnie. Matki nie ma, bo zabrała ją przedwczesna śmierć (Joasia w Przebacz) lub dramatyczna choroba (rak w Trójce do wzięcia). Ojca brak, bo wyjechał do pracy (znów przypadek Joasi, której ojciec jest w Stanach), lub bo znikł już dawno temu. Poszedł w Polskę czy w świat. Może siedzi w więzieniu. Może gdzieś zapija się na śmierć. (Kapitan żeglugi dalekomorskiej, ojciec trzech synów wychowywanych przez różne matki w Chaosie; ojciec Stana w Przebacz; ojciec Wojtka w Z odzysku; ojciec Marty w Co słonko widziało.) Dzieci wychowują się same. Dorośli, jeśli są w pobliżu, stanowią zagrożenie dla młodych albo są sami tak przegrani, że nie mogą im pomóc.

5. Wyjątek: postać dziadka. Dziadek dla paru młodych bohaterów – Stana w Przebacz, Wojtka w Z odzysku, Tomka w Mieście ucieczki, bezimiennego chłopca w Za płotem – stanowi punkt przynajmniej potencjanlnego wsparcia. Dobre wspomnienie. Jedyny pozytywny wymiar dzieciństwa.

6. Natura oferuje oddech od rozpaczy i zagubienia, od miejskiej biedy. Ulotne światło odnajdowane w grze fal na rozległej tafli jeziora. Spokój zachodzącego słońca. Cisza lasu. Filmy składają ciche podziękowania przyrodzie.

7. Rozumiem powagę problemów i pokusę dokumentu. Lecz pytanie pozostaje otwarte: co się stało z poczuciem humoru? Gdzie siła śmiechu? I gdzie wiara w twórczą moc wyobraźni? Czemu wszystko tak na śmiertelnie serio, na ponuro, powłócząc nogami. Wyobraźnię trzymając na króciutkiej smyczy, tuż przy ziemi.
Wyjątek: Telafono – żartobliwe cacuszko, podśmiewające się z przesad Pedro Almodóvara i z naszych filmowych tęsknot. I w Chaosie trochę powiewa energią nieco swobodniej hulającej fantazji.

8. Dwa najlepsze filmy: Persona non grata i Co słonko widziało. Ambitne w swych zamierzeniach i świetnie skonstruowane. Wspólny dla obu filmów jest ton nieosądzania, obserwacji z pewnego dystansu, lecz obserwacji filtrowanej przez sympatię dla obserwowanych. Przy wszystkich swoich różnicach w stylu i tematyce, filmy te ładnie się dopełniają. Krzysztof Zanussi podsumowuje pewną epokę. Pokazuje dwuznaczne konsekwencje szybkich politycznych przemian i przemieszania zderzających się wartości. Czy ten elegancki, starszy gentleman, kiedyś wybitny muzykolog, potem wybitny opozycjonista i działacz Solidarności, teraz dyplomata starający się dobrze wykonać swą prestiżową, lecz w sumie żmudnie biurokratyczną pracę, ma nam coś jeszcze do powiedzenia? W jaki sposób Wiktor, ambasador w Urugwaju, może stanowić punkt odniesienia dla wstępującej w życie Marty z filmu Michała Rosy marzącej o karierze śpiewaczki a skazanej, jeśli się jej uda, na pracę kelnerki? Dla Sebastiana, małolata walczącego o godne przeżycie w trudnej codzienności Legnicy?

9. Jeszcze o Słonku: Twarze, wątki, poszczególne sceny na długo pozostają z nami. Film wciąga nas w fikcyjny świat swych bohaterów tak, że zaczynają nas obchodzić ich losy. Chcielibyśmy dopełnić sobie różne niedopowiedzenia: Jaka jest historia ojca Sebastiana? Skąd przyjechał do Polski? Dlaczego jego żona odeszła, dlaczego teraz powraca? Co złego dzieje się z braciszkiem Marty? Czy naznaczony jest autyzmem? Czy jest niemową? Czy to może dlatego ojciec odszedł od rodziny?

Grażyna Drabik,
krytyk teatralny
profesor, City College, CUNY.

***********************

W niedzielę, 13 maja w Kinie Directors Guild of America na Manhattanie zakończył się trzeci doroczny Festiwal Filmów Polskich (The New York Polish film Festival; www.nypff.com), na którym zaprezentowano 9 filmów fabularnych, 2 dokumentalne i ponad dwadzieścia krótkich fimów studentów i absolwentów PWSFTViT oraz Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Andrzeja Wajdy.
Jury Festiwalu przyznało nagrodę o nazwie "Ponad Granicami" im. Krzysztofa Kieślowskiego filmowi fabularnemu oraz filmowi krótkiemu. Do tej nagrody kwalifikowały się filmy produkcji polskiej mające nowojorską premierę na NYPFF. Główną nagrodę stanowi piękna rzeźba z brązu autorstwa Krystyny Spisak-Madejczyk, którą otrzymał film fabularny "PERSONA NON GRATA" w reżyserii Krzysztofa Zanussiego. W kategorii filmu krótkiego nagrodę otrzymał film " TRÓJKA DO WZICIA" Bartka Konopki z programu 30 min. Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Andrzeja Wajdy.

Przyznano również " Nagrodę Publiczności Nowojorskiej". Widzowie festiwalu wybrali film "CO SŁONKO WIDZIAŁO" w reżyserii Michała Rosy.
Wyróżniono też filmy studenckie: "Melodramat" Filipa Marczewskiego, "Na działce" Thierry Palladino, "Miasto Ucieczki" Wojciecha Kasperskiego, "Za płotem" Marcina Sautera oraz "Rendez –vous" Marcina Janosa Krawczyka.
Ogromnymi brawami został przyjęty film "Coping Beethoven" (pokaz specjalny) oraz reżyser tego filmu Agnieszka Holland, która była gościem festiwalu. Wśród gości byli również: Witold Adamek, Małgorzata Potocka, Andrzej Chyra, Renata Pajchel, Antoni Pawlicki i Michał Urbaniak, który zagrał z nowojorskimi muzykami znakomity koncert w klubie "Europa" na rozpoczęcie festiwalu.

Jury, a także uczestnicy festiwalowych projekcji podkreślali wysoki poziom programu, który został zaprezentowany na NYPFF 2007. Trzeci Nowojorski Festiwal Filmów Polskich był wielkim sukcesem; publiczność dopisała i z dużym zainteresowaniem uczestniczyła zarówno w projekcjach filmów jak i w spotkaniach z twórcami i aktorami – gośćmi z Polski.

Jerzy Koss
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama