Miejsce to nazywane jest "drugim adresem w Waszyngtonie". Zaraz po Białym Domu. Słynny hotel "Mayflower", który był świadkiem wielu doniosłych momentów historii, w tym balów inaugurujących prezydentury, tym razem stał się miejscem wręczenia Nagrody Orła Jana Karskiego dyrektorowi Ligi Przeciw Zniesławianiu Abrahamowi Foxmanowi, czego w imieniu Kapituły dokonał biskup prof. Tadeusz Pieronek.
Uroczystość miała miejsce podczas galowego przyjęcia dorocznej konferencji tej organizacji z udziałem ponad 500 jej reprezentantów z całych Stanów Zjednoczonych.
Przypomnijmy, że w edycji 2006 roku laureatami Orłów Jana Karskiego z woli Kapituły Nagrody zostali Adam Michnik "za czynienie Polski lepszą" oraz Abraham Foxman "za niezłomną walkę przeciw zniesławianiu i odważne mówienie nienawiści: Nigdy więcej".
Foxman kieruje działalnością liczącej 94 lata Anti-Defamation League (ADL), Ligi Przeciw Zniesławianiu, która powstała, by przeciwstawić się fali agresywnego antysemityzmu, jaki panował wówczas w USA. Z czasem przerodziła się w organizację o zasięgu światowym skutecznie przeciwstawiającą się nie tylko aktom nienawiści i poniżania wobec Żydów, ale także wszystkich innych mniejszości religijnych, narodowych, etnicznych i kulturalnych. Opinia ADL jest uważnie słuchana przez głowy państw, parlamenty, organizacje międzynarodowe, media i światową opinię publiczną.
Sam laureat pochodzi z rodziny warszawskich Żydów.
Ocalał podczas okupacji przechowany przez Polkę Bronisławę Kurpis, która stała się jego drugą matką. Kiedy w 1946 roku okazało się, że rodzice 6-letniego Abrahama przeżyli, dzielna kobieta oddała chłopca. Foxmanowie osiedlili się w USA. Kariera Abrahama Foxmana od ukończenia studiów przed 40 laty związana jest z ADL, gdzie przeszedł wszystkie możliwe szczeble awansu. Przez 30 lat łączyła go przyjaźń z Janem Karskim, którego uważał za moralny wzorzec humanizmu XX wieku, postać kultową i człowieka, który uczynił najwięcej dla budowania czynem stosunków polsko-żydowskich.
Orła laureatowi wręczał z upoważnienia Kapituły ks. bp prof. Tadeusz Pieronek, kierując do niego i zebranych następujące słowa: "Jest dla mnie niezasłużonym wyróżnieniem, iż mogę wziąć udział w tej doniosłej chwili wręczenia panu Abrahamowi Foxmanowi, Dyrektorowi Ligi Przeciw Zniesławianiu, Nagrody Orła Jana Karskiego. Odwoływanie się do wartości nie jest dziś w modzie, a wśród wartości największą jest Człowiek, jego życie, jego dobre imię.
Byłem w swoim życiu świadkiem pogardy dla ludzkiego życia w czasie II wojny, mieszkając w cieniu KL Auschwitz (kilkanaście kilometrów od Oświęcimia) i dokonywanego tam holocaustu. Jestem, niestety, i dziś świadkiem zniesławiania człowieka przez rozmaite fanatyzmy... Składam głęboki hołd tym wszystkim, którzy – niezależnie od sytuacji politycznej, od okoliczności miejsca i czasu, rasy, języka czy religii – mają odwagę bronić najwyższych ludzkich wartości. Ten, który umiał to robić, Jan Karski, wskazuje dziś na pana Abrahama Foxmana, jako na swego wielkiego kontynuatora – obrońcę godności Człowieka. Gratuluję panie Dyrektorze! Czynię to także w imieniu księdza kardynała Stanisława Dziwisza, Metropolity Krakowskiego, który mnie o to prosił...".
Biskup Tadeusz Pieronek wręczył także list od Kapituły podpisany przez Tadeusza Mazowieckiego, laureata Nagrody w 2003 roku, w którym czytamy:
Przypada mi zaszczyt zwrócenia się w imieniu Kapituły Nagrody Orła Jana Karskiego do dzisiejszego Laureata i wszystkich zebranych.
Nagroda Orła Jana Karskiego jest wyróżnieniem szczególnym. Przede wszystkim dlatego, że Nagrodę tę osobiście wymyślił, ustanowił i zrealizował Wielki Człowiek, którego Polacy, Amerykanie i Żydzi uważali i uważają za swego bohatera.
Urodził się 24 czerwca 1914 roku w Łodzi jako Jan Kozielewski. Uformowany został przez katolicką rodzinę i wielokulturowość tego miasta, w którym wielką rolę grały elementy żydowskie. Na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie ukończył "magna cum laude" prawo i dyplomację (1935) i, jako prymus, podchorążówkę artylerii konnej we Włodzimierzu Wołyńskim.
Po odbyciu praktyk dyplomatycznych w Szwajcarii, Anglii, Rumunii, Niemczech, w styczniu 1939 roku został zatrudniony w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
Po wybuchu II wojny walczył w obronie Polski z agresorem niemieckim i sowieckim. Wzięty do sowieckiej niewoli wydostał się z obozu jenieckiego, a potem uciekł z niemieckiego transportu. W listopadzie 1939 roku dotarł do Warszawy i podjął działania konspiracyjne.
Od stycznia 1940 roku podróżował w misjach kurierskich władz podziemnych do rządu na wychodźstwie we Francji. W czerwcu tegoż roku wpadł w ręce Gestapo na Słowacji. Brutalnie torturowany nie zdradził nikogo, podjął próbę samobójstwa. Trafił do szpitala, skąd został odbity przez Podziemie. Wrócił do konspiracji i walki z okupantem.
Jesienią 1942 roku wyruszył w najważniejszą misję do Wielkiej Brytanii i USA, która weszła do historii jako dramatyczna próba powstrzymania dokonującej się na oczach świata zbrodni holocaustu. Zdał relacje naocznego świadka z eksterminacji Żydów w getcie warszawskim i obozie zagłady, gdzie dotarł w przebraniu. Informował o strukturze, organizacji i funkcjonowaniu Państwa Podziemnego w okupowanej Polsce. Najpierw jego raport dotarł do premiera Winstona Churchilla; w lipcu 1943 roku Karski został przyjęty przez Franklina D. Roosevelta, prezydenta USA. Dotarł także do najwybitniejszych przedstawicieli opinii publicznej ówczesnego świata.
Apelował o ratunek dla Żydów do przedstawicieli najwyższych władz alianckich. Napisał bestseller "Story of a Secret State" (1944), który ukazał się w gigantycznym 400-tysięcznym nakładzie i w kilku wersjach językowych. Do polskiej edycji ("Tajne państwo") doszło dopiero w 1999 roku.
Po wojnie, rozczarowany cynizmem świata zachodniego i obojętnością na los Żydów, wyłączył się z życia publicznego.
Związał się z jezuickim Georgetown University w Waszyngtonie, gdzie przez 40 lat wykładał stosunki międzynarodowe i teorię komunizmu. Przez 19 lat wykładał również w Pentagonie. W 1970 roku napisał fundamentalną monografię "Great Powers and Poland (1918-1945)".
Dopiero w połowie lat 70. Claude Lanzmann namówił go, by w filmie "Shoah" opisał próbę powstrzymania holocaustu. Publicznie przedstawił go opinii publicznej laureat Pokojowej Nagrody Nobla Elie Wiesel. Karski otrzymał tytuł "Sprawiedliwego wśród Narodów Świata" (1982) i honorowe obywatelstwo państwa Izrael (1994), a w 1995 roku Order Orla Białego – najwyższe odznaczenie Rzeczypospolitej Polskiej. Osiem uniwersytetów amerykańskich i polskich uhonorowało Go doktoratami honoris causa. W 1996 roku powstał dokumentalny film "Moja misja", poświęcony Jego osobie. W 1998 roku, w 50 rocznicę powstania Izraela, otrzymał nominację do Pokojowej Nagrody Nobla.
W kwietniu 2000 roku, na kilkanaście tygodni przed śmiercią, ustanowił Nagrodę Orła Jana Karskiego ("dla tych, którzy godnie nad Polską potrafią się zafrasować i dobrze jej życzą"). W pierwszej edycji, za życia Profesora, otrzymali ją ks. prof. Józef Tischner i Jacek Kuroń, zaś w następnych m.in. Marek Edelman, Tadeusz Mazowiecki, abp. Alfons Nossol, Adam Michnik, redakcja "Tygodnika Powszechnego", Wiktor Juszczenko, Oriana Fallaci...
Odszedł 13 lipca 2000 roku. Podczas uroczystości żałobnych hołd oddali Mu prezydenci USA i Polski: Bill Clinton (niegdyś Jego student) oraz Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski. W 2003 roku powołane zostało do życia Towarzystwo Jana Karskiego mające kultywować Jego pamięć, dziedzictwo i dzieło, jakie pozostawił.
W 2006 roku Ambasada Stanów Zjednoczonych w Warszawie ustanowiła Nagrodę Wolności im. Jana Karskiego, której pierwszym laureatem został legendarny przywódca "Solidarności", laureat Pokojowej Nagrody Nobla i prezydent RP (1991-95) Lech Wałęsa.
Jak powiedział Elie Wiesel, Karski był "człowiekiem absolutnej integralności i niezwykłej siły charakteru, dzięki któremu więcej niż jedno pokolenie może trwać w swej wierze w ludzkość". Zaś dzisiejszy laureat Nagrody Jego Imienia, Abraham Foxman dodał: "To w najpełniejszym tego słowa znaczeniu 'Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata'. Dlatego iż podejmujący misję globalną: zaapelowania do największych ówczesnego świata o ratunek dla ofiar największej zbrodni w historii świata. Doprawdy zawstydzające, ze żaden z nich nie zwrócił uwagi na jego krzyk o ratunek i pomoc dla ginącego narodu żydowskiego".
Właśnie dlatego, że z tym tragicznym krzykiem o ratunek Żydów odważył się pójść do świata Polak i katolik, Karski jest naszym największym polsko-żydowskim skarbem. Jan Karski jest esencją naszej polsko-żydowskiej rzeczywistości. Tak jak jej emanacją, z żydowskiej rodziny mieszkającej niegdyś w Warszawie, jest Abraham Foxman, do którego dziś Nagroda Karskiego trafia.
Z wielką uwagą zebrani wysłuchali słów ambasadora RP w Waszyngtonie Janusza Reitera. Przedstawiając go przypomniano, że Joanna Reiter, siostra ojca ambasadora i dzielna polska siostra zakonna, podczas okupacji uratowała życie wielu żydowskich dzieci, za co otrzymała tytuł "Sprawiedliwej Wśród Narodów Świata". Mówiąc o wspólnocie losów i historii polsko-żydowskiej, ambasador zauważył, iż oba narody posiadają ten sam wspólny imperatyw, jakim jest ocalenie i zachowanie prawdy historycznej, w tym prawdy o tym, co dokonało się podczas tragicznego czasu holocaustu. Postać Jana Karskiego jest światłem pośród mroków tamtego czasu. Gratulując laureatowi Nagrody powiedział m.in.: "Szanujemy go i doceniamy jego poświęcenie misji, którą realizuje walcząc z nienawiścią, zniesławianiem i antysemityzmem. Wielu ludzi w Polsce zna go dobrze i postrzega być może jako niełatwego partnera, ale jako partnera szczerego i uczciwego".
Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich, mówiąc o współczesnym życiu żydowskim w Polsce i jego odradzaniu się, zwracał uwagę na znaczenie postaci wielkiego Polaka, który próbował powstrzymać holocaust.
Najwyraźniej wzruszony Abraham Foxman dziękował za Nagrodę Orła Jana Karskiego przypominając swoją z nim znajomość oraz podziw, jakim go obdarzał. "Dla Żydów pozostanie On na zawsze najlepszym przykładem i symbolem wszystkiego najlepszego, co było w naszej wspólnej historii" – powiedział.
Przypomniał także o tym, że sam został ocalony przez bohaterską Polkę, Bronisławę Kurpis, "moją mamusię" (jak dodał po polsku). Dodał, że jego prawdziwi rodzice, przybrana polska matka, która wychowywała go do szóstego roku życia, i Jan Karski są czworgiem najbliższych mu ludzi, którzy mimo iż już odeszli, wciąż z nim podążają przez życie. "Chcę, żeby tak było zawsze i do końca mych dni" – kończył wzruszony Abraham Foxman.
Adam Downarowicz,
Waszyngton
Nagroda przeciw zniesławianiu
- 06/18/2007 07:25 PM
Reklama








