Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 14 grudnia 2025 15:55
Reklama KD Market

Polonijne archiwa w Minneapolis

Badania nad dziejami polskiej emigracji i Polonii wymagają dostępu do materiałów źródłowych. Archiwum gromadzące dokumenty z dawnych lat to podstawa warsztatu pracy każdego historyka, który chce w sposób odpowidzialny i wyczerpujący opisywać dzieje emigracji i zbiorowości polonijne w poszczególnych krajach.

Specyfika badań nad historią Polaków mieszkających poza krajem pochodzenia polega na tym, że znaczna część wytworzonej przez nich dokumentacji znajduje się za granicą. Zmusza to historyków do częstych podróży, nieraz do odległych miejsc, wszędzie tam, gdzie są przechowywane i udostępniane.

I tak, badacze zajmujący się historią polskiej emigracji na Wyspach Brytyjskich muszą koniecznie uwzględnić w swoich planach badawczych wizytę w Instytucie Polskim i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie, a historycy biorący na warsztat dzieje Wielkiej Emigracji po powstaniu listopadowym 1830 r. obowiązkowo muszą sięgnąć do zbiorów Biblioteki Polskiej w Paryżu.

Podobnie rzecz wygląda, jeśli chodzi o dzieje Polonii Amerykańskiej. Spuścizna dokumentowa dotycząca wielomilionowej społeczności polonijnej w tym kraju znajduje się w kilku ważnych i zasłużonych placówkach naukowych. Wymienić trzeba zwłaszcza Instytut im. Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku, Archiwum Polonii mieszczące się w Orchard Lake pod Detroit i Muzeum Polskie w Chicago. Każda z tych instytucji zgromadziła przez długie lata istnienia wielkie zbiory dokumentów i pamiątek, które dostarczają bezcennych informacji każdemu historykowi, który pragnie pisać o dziejach Polonii Amerykańskiej.

Wymienione instytucje polonijne, chociaż bardzo ważne, nie wyczerpują jednak listy archiwów, które gromadzą dokumentację polonijną. Są również czysto amerykańskie instytucje naukowe i archiwalne, które zajmują się tym od wielu lat. Nie ma w tym nic dziwnego, przecież Ameryka to kraj emigrantów, a badania nad historią poszczególnych grup etnicznych, składających się na jej obecną ludność, nie są żadną nowością.

Przed laty miałem okazję przebywać w Instytucie Hoovera w kalifornijskiej miejscowości Palo Alto, kilkanaście kilometrów na południe od San Francisco, specjalizującym się m. in. w badaniach historii Europy Wschodniej i Azji. Naocznie mogłem się przekonać, że biblioteka tego instytutu zgromadziła książki i gazety, których nie mają nawet najpoważniejsze polskie biblioteki naukowe, a tamtejsze zbiory dokumentów są wprost niezastąpione w poważnych badaniach nad dziejami Polski XX wieku. Jeśli chodzi o niektóre zagadnienia naszej przeszłości, to łatwiej je opracować o oparciu o zbiory w odległej Kalifornii, niż archiwa w Polsce.

Polskie dokumenty trafiły do Palo Alto na skutek decyzji polskiego rządu emigracyjnego, który po zakończeniu wojny uznał, iż wytworzona przezeń dokumentacja ze względów bezpieczeństwa powinna znaleźć się jak najdalej od państw komunistycznych. Nie była to przesadna ostrożność, gdyż dziś wiadomo, że służby specjalne Związku Sowieckiego i Polski Ludowej miały ogromną ochotę je przejąć i wykorzystać do działań przeciwko emigracji politycznej.

Przewiezione do Kalifornii dokumenty zostały należycie opracowane i są udostępniane naukowcom z wielu krajów. Niestety polscy historycy bardzo długo mieli do nich utrudniony dostęp. W latach rządów komunistycznych na zgodę na wyjazd do Kalifornii mogli liczyć co najwyżej partyjni historycy. Na wyjazd prywatny z racji odległości i kosztów mało kto mógł sobie wówczas pozwolić.

Na szczęście dziś sytuacja wygląda już nieco inaczej. W dobie szybkich samolotów odległość jakby się skurczyła, a kurs złotówki do dolara też jest korzystniejszy dla przybysza znad Wisły. Możliwość wyjazdu do Palo Alto jest więc bardziej realna niż przed laty. Zresztą nowoczesne środki techniczne pozwalają skorzystać z tych dokumentów nawet bez konieczności wyjazdu do Kalifornii. Coraz więcej dokumentów jest drukowanych w formie książkowej, a w przypadku Instytutu Hoovera przeprowadzono szeroko zakrojoną akcję mikrofilmowania akt. Na podstawie specjalnego porozumienia Naczelnej Dyrekcji Archiwów Polskich i dyrekcji Instytutu Hoovera znaczna część mikrofilmów z najważniejszych dokumentów dotyczących Polski została przekazana do Warszawy i jest dostępna w czytelni naukowej Archiwum Akt Nowych.

To, co jest możliwe w przypadku polskich dokumentów z Instytutu Hoovera, jest na razie melodią przyszłości w przypadku innej ważnej instytucji amerykańskiej, zajmującej się dziejami imigrantów i różnych grup etnicznych w Stanach Zjednoczonych. Myślę tu o Centrum Badań Historii Emigracji działającym w ramach Univer- sity of Minnesota, z siedzibą w Minneapolis.
Immigration History Research Center w Minneapolis powstało w 1965 r. i ma na celu prowadzenie badań naukowych dotyczących imigracji w skali całego globu ziemskiego, wszelako ze szczególnym zwróceniem uwagi na emigrację do Stanów Zjednoczonych. Istotnym zagadnieniem, na którym koncentruje się Centrum jest również etniczna różnorodność Ameryki, od początku będąca jej cechą charakterystyczną.

Centrum w Minneapolis prowadzi szereg programów badawczych i edukacyjnych tak w skali krajowej jak i międzynarodowej, stara się również nawiązać kontakty z prasą i telewizją, aby upowszechnić rezultaty swojej pracy. Ważną częścią Centrum jest archiwum gromadzące dokumenty dotyczące imigracji do Stanów Zjednoczonych i dziejów poszczególnych grup etnicznych mieszkających w tym kraju. Znajdziemy wśród nich materiały wytworzone przez największe grupy narodowościowe, takie jak włoska czy niemiecka, ale również mniejsze, jak litewska, słowacka czy estońska. Oczywiście nie mogło zabraknąć dokumentów odnoszących się do Polonii Amerykańskiej, która słusznie zaliczana jest do najliczniejszych i najaktywniejszych grup etnicznych.

W katalogu archiwum w Minneapolis (dostępnym również w internecie) znajdziemy wiele zespołów i kolekcji polonijnych. Są tam materiały wyworzone przez organizacje polonijne, jak również kolekcje dokumentów przekazane tej placówce przez prywatne osoby.

Ostatni swój pobyt w Stanach Zjednoczonych poświęciłem w dużej części na wizytę w Minneapolis, gdzie szukałem dokumentów odnoszących się do losów Polaków, których wydarzenia II wojny światowej rzuciły na Zachód. Ludzie ci po wojnie musieli decydować, wracać do kraju rządzonego przez komunistów, czy też próbować ułożyć sobie życie na obczyźnie. Liczyłem, że na Uniwersytecie Minnesoty znajdę dokumenty do tego właśnie zagadnienia.

Nie zawiodłem się. Wśród licznych materiałów archiwalnych znajduje się zespół akt Kongresu Polonii Amerykańskiej, powstałego w 1944 r. W dziesiątkach pudeł zgromadzono najważniejsze dokumenty wytworzone przez władze naczelne tej największej organizacji polonijnej. Znajdują się tam również zbiory wycinków prasowych z gazet polonijnych i amerykańskich odnoszące się do spraw polskich oraz liczna korespondencja napływająca do poszczególnych biur KPA i wysyłana przez Kongres do instytucji rządowych i osób prywatnych w USA i innych krajach świata.

Szczególnie interesujące są protokoły posiedzeń plenarnych Zarządu Wykonawczego Kongresu Polonii Amerykańskiej, które ukazują główne kierunki działań i ich rezultaty na przestrzeni wielu dziesięcioleci. Uważna lektura tych dokumentów u każdego bezstronnego czytelnika musi wzbudzić szacunek dla dokonań KPA, zwłaszcza w pierwszych latach po zakończeniu II wojny światowej.

Polacy tak w kraju jak i na emigracji mieli wówczas więcej powodów do zmartwień niż radości. Polska wyszła z wojny strasznie zniszczona i pomniejszona terytorialnie, a władzę w Warszawie zagarnęli komuniści wspierani przez Moskwę. Legalny rząd polski w Londynie stracił poparcie Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii i prawie całkowicie polityczne znaczenie. Setki tysięcy polskich uchodźców i demobilizowanych żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych znalazły się bez opieki i pomocy ze strony polskich organizacji rządu. Właśnie wtedy, w tej wyjątkowo ciężkiej sytuacji, Kongres Polonii Amerykańskiej wystąpił energicznie w roli rzecznika zmuszonych do milczenia rodaków w kraju i obrońcy setek tysięcy uchodźców polskich znajdujących się w różnych krajach świata i żołnierzy PSZ.

Zachowane dokumenty z lat 1944-1956 pokazują jak wiele wysiłku i energii włożył ówczesny prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej Karol Rozmarek i jego najbliżsi współpracownicy w codziennej pracy na rzecz polskich interesów. Prowadzili szeroko zakrojoną działalność lobbystyczną w Waszyngtonie, gdzie w Kongresie i Senacie próbowali zainteresować polskimi problemami amerykańskich ustawodawców i urzędników.

Byli częstymi gośćmi w Departamencie Stanu i innych ministerstwach rządu amerykańskiego, upominając się o decyzje uwzględniające polskie interesy. Wreszcie sam prezes Rozmarek wyruszał w wielotygodniowe podróże polityczne, których celem było prezentowanie polskiego punktu widzenia na konferencjach międzynarodowych. Szczególnie ważna była tu podróż delegacji KPA do Europy jesienią 1946 r., podczas której prezes Rozmarek upominał się o polskie interesy podczas licznych rozmów z politykami zgromadzonymi na konferencji pokojowej w Paryżu. Dokonał również objazdu obozów, w których przebywali polscy uchodźcy, często cierpiący nędzę i szykanowani przez bezdusznych urzędników. Wizytował także żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, rozmawiał z najważniejszymi politykami polskiej emigracji.

Kongres Polonii zajmował się jednak nie tylko sprawami wielkiej polityki. Podejmował również starania, by ulżyć doli polskich uchodźców. Żeby ukazać skalę działań KPA dość wspomnieć, że podejmował on interwencję na rzecz Polaków przebywających w Chinach, zagrożonych w końcu lat czterdziestych inwazją komunistyczną. To dzięki m. in. wysiłkom KPA prezydent Stanów Zjednoczonych podpisał w 1948 r. ustawę, która umożliwiła tysiącom Polaków, uchodźcom i żołnierzom przyjazd na stałe do USA. W przyszłym roku będzie okrągła rocznica tego ważnego wydarzenia w życiu społeczności polonijnej. Będzie to dobra okazja, aby przypomnieć nowemu pokoleniu Polonii Amerykańskiej o dokonaniach KPA sprzed 60 lat.
Janusz Wróbel
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama