Podczas realizacji materiałów promocyjnych dla sponsora piłkarskiej reprezentacji Polski Telekomunikacji Polskiej S.A. zawodnicy nigdy nie zgłaszali żadnych zastrzeżeń - zeznali w poniedziałek świadkowie na rozprawie z pozwu kapitana piłkarskiej reprezentacji Polski Macieja Żurawskiego przeciwko TP S.A. o bezprawne wykorzystanie jego wizerunku w kampaniach reklamowych.
Żurawski domaga się przeprosin w mediach oraz wstrzymania emisji wszystkich spotów reklamowych.
Reprezentująca TP S.A. (głównego sponsora piłkarskiej reprezentacji Polski) radca prawny ponownie wniosła o oddalenie pozwu w całości, gdyż według niej, firma miała prawo wykorzystywania wizerunku zawodników w stroju reprezentacyjnym w kampaniach promocyjnych, opierając się na zawartej w tej sprawie umowie z PZPN, a związek mógł dysponować wizerunkiem piłkarza zgodnie ze swoim statutem i ustawą o sporcie kwalifikowanym.
Jako pierwszy zeznania składał kierownik działu marketingu sportowego i sponsoringu w TP S.A. Dariusz Pućko. Świadek poinformował, że brał od 2002 roku udział w przygotowaniach umów sponsorskich między TP S.A. a PZPN. Nie podpisywał ich, gdyż nie miał do tego uprawnień.
W trakcie przygotowywania umów, TP S.A. nie brała pod uwagę konieczności uzyskiwania od zawodników kadry i reprezentacji specjalnych zezwoleń na wykorzystywanie ich wizerunku w kampaniach reklamowych sponsora, gdyż te prawa w umowie na rzecz Telekomunikacji przekazał Polski Związek Piłki Nożnej.
Świadek dodał, że nie rozpatrywano także konieczności wypłat dodatkowego wynagrodzenia za udział w sesjach filmowych i fotograficznych, gdyż wszystko obejmowała kwota sponsoringu przekazywana na rzecz PZPN.
"Uczestniczyłem przy realizacji wszystkich sesji filmowych i fotograficznych piłkarskiej reprezentacji Polski. Przed jej rozpoczęciem zawodnicy dostawali szczegółowy program zajęć przygotowany po konsultacji ze sztabem szkoleniowym reprezentacji, nikt nigdy nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń. Mogę natomiast dodać, że wielu zawodnikom udział w sesjach sprawiał satysfakcję. W ostatniej sesji przeprowadzonej pod koniec maja podczas zgrupowania we Wronkach uczestniczył Maciej Żurawski i nie zgłaszał żadnych uwag" - powiedział Dariusz Pućko.
Drugi świadek, sekretarz generalny PZPN Zdzisław Kręcina, także brał udział w negocjacjach dotyczących umowy sponsorskiej z TP S.A. i ją podpisywał.
Kręcina zeznał, że prawa PZPN do wykorzystania wizerunku zawodników reprezentacji wynikają z statutu FIFA, UEFA, PZPN oraz z ustawy o sporcie kwalifikowanym z 29 lipca 2005 roku. Zawodnicy kadry i reprezentacji Polski w piłce nożnej byli wiele razy informowani na odprawach zespołu o zasadach współpracy z TP. S.A. i nikt nie zgłaszał, także Maciej Żurawski, zastrzeżeń.
Przedstawiciel Macieja Żurawskiego ponownie podkreślił, że mimo zapisów w ustawie i statucie, zawodnik musi wyrazić pisemną zgodę na wykorzystanie jego wizerunku.
"Zawodnicy otrzymali Kartę Praw i Obowiązków Reprezentanta z którą się zapoznali. Tam są m.in. postanowienia dotyczące współpracy ze sponsorami. Choć nie ma obowiązku jej podpisania, wszyscy piłkarze kadry i reprezentacji zapoznali się z jej postanowieniami" - poinformował Zdzisław Kręcina.
Polski Związek Piłki Nożnej nie przewiduje wypłat dodatkowego wynagrodzenia za udział w kampaniach reklamowych sponsora generalnego. W ramach tzw. startowego 50 procent wypłacanej reprezentantom sumy stanowią środki sponsorskie.
"Gdyby ich nie było, startowe byłoby o około 50 procent niższe" - dodał Kręcina.
Z kwoty umowy sponsorskiej z TP S.A. 50 procent idzie na wypłaty startowego dla piłkarzy, druga część przeznaczona jest na opłacenie kosztów zgrupowań - hotele, wyżywienie, przeloty.
"U nas nawet po przegranym przez reprezentację meczu zawodnicy otrzymują startowe. To kwota przeznaczona dla nich ze środków sponsorskich" - wyjaśnił sekretarz generalny PZPN.
Na pytanie jak długo PZPN bez funduszy sponsorskich może utrzymać pierwszą reprezentację, sekretarz generalny PZPN poinformował, że przy znacznym ograniczeniu środków przeznaczonych na inne reprezentacje maksymalnie przez trzy lata.








