Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 13 grudnia 2025 23:37
Reklama KD Market

Jak usunąć wiceprezydenta

Waszyngton (Reuters) – Większością 217 głosów przeciwko 209 Izba Reprezentantów Kongresu odrzuciła propozycję odebrania funduszy na biuro wiceprezydenta Dicka Cheney wysuniętą przez demokratę z Illinois, kongr. Rahma Emanuela. Kongresman proponował przyznanie pieniędzy na biuro Cheneyego w Senacie i odmowę finansowania biura wiceprezydenta przy Białym Domu i jego prywatnej rezydencji w Waszyngtonie.

Pomysł powstał w związku z odmową przekazania dokumentów do Narodowego Archiwum, co na mocy prezydenckiego dekretu stanowi obowiązek wszystkich agencji rządowych. Cheney twierdził, że podobnie jak prezydenta, jego obowiązek ten nie dotyczy. Stwierdził ponadto, że jako przewodniczący Senatu bardziej czuje się związany z tą gałęzią legislacyjną niż z administracją. Tym argumentem dał demokratom pole do popisu. Skoro Cheney nie uważa siebie za część władzy wykonawczej, to należy odebrać mu fundusze, jakie otrzymuje z powodu wykonywania tej władzy. Plan nie powiódł się, lecz wiceprezydent naraził się na kpiny.

Jak pisze Sally Quinn w artykule pt."A GOP plan to oust Cheney", opublikowanym 26 czerwca w Washington Post, republikanie również zastanawiają się nad pytaniem, jak usunąć Cheneygo z urzędu.

"Architekt wojny w Iraku, Cheney jest postrzegany jako toksyczny proponent ataku na Iran, człowiek niebezpieczny. Tak długo, jak utrzymuje urząd, ma potencjał zaszkodzenia każdemu członkowi partii, w tym republikańskiemu nominatowi na prezydenta. Usunięcie wiceprezydenta nie jest rzeczą łatwą, lecz teraz może być odpowiedni do tego moment. Pamiętam jak Barry Goldwater siedział w domu moich rodziców w 1973 roku, w ostatnich dniach afery Watergate. Zastanawiał się, czy poprowadzić grupę republikanów do Białego Domu, by powiedzieć prezydentowi Nixonowi, że musi odejść. Wahał się z powodu lojalności wobec prezydenta i partii. Ostatecznie zdecydował, że odczuwa większą lojalność wobec kraju. Poszedł do Białego Domu".
(eg)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama