Bagdad (AP) – Władze irackie życzą sobie, by rząd USA zerwał wszystkie kontrakty z kompanią Blackwater w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Poza tym żądają wypłacenia po $8 mln każdej rodzinie siedemnastu osób zabitych przez ochroniarzy z tej firmy w dniu 16 września i wydania winnych po to, by stanęli przed irackim sądem.
Ton irackiego raportu zdaje się sygnalizować rosnące napięcie między rządem premiera Nouriego al-Maliki a Białym Domem w związku z krwawym incydentem na Placu Nisoor, który dał początek serii amerykańskich i irackich dochodzeń i podniósł pytania na temat używania prywatnych firm ochroniarskich do strzeżenia bezpieczeństwa amerykańskich dyplomatów i innych przedstawicieli władz USA.
Irak twierdzi, że pracownicy Blackwater zaczęli strzelać na oślep bez żadnej prowokacji, podczas gdy firma ta utrzymuje, że odpowiedzieli na strzały. Uzasadniając wysokie odszkodowania strona iracka pisze: "pracownicy Blackwater lekceważą prawa irackich obywateli, mimo że są gośćmi w naszym kraju". Zwraca uwagę, że licencja Blackwater na pracę w Iraku wygasła 2 czerwca 2006 roku, co znaczy, że Blackwater straciła immunitet w świetle irackiego prawa ustanowionego po upadku Saddama Husejna w 2003 roku.
Rząd Iraku podważa legalność dekretu z czerwca 2004 roku, zatwierdzonego przez ówczesnego administratora, Paula Bremera, który przyznał Blackwater nietykalność w razie takich incydentów, jaki miał miejsce na Placu Nisoor.
(eg)
Irak żąda
- 10/11/2007 05:46 PM
Reklama








