Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 15 grudnia 2025 22:58

Rumsfeld stawiał na straszenie

(WP) – Z serii ujawnionych kilka dni temu zapisków sekretarza obrony Donalda Rumsfelda, który pełnił to stanowisko od 2001 do 2006 roku, dowiadujemy się, że nade wszystko kładł nacisk na podnoszenie poziomu rzekomego zagrożenia, by strachem zmusić społeczeństwo do popierania niepopularnej wojny.

Zalecał nieustanne wiązanie Iraku z Iranem, a muzułmanów uważał za leni, unikających pracy fizycznej. Z zapisków wyłania się postać szorstka, zdecydowana na zmianę opinii publicznej na temat wojny, odporna i pełna pogardy na medialne krytyki.

Rumsfeld produkował od 20 do 60 zapisków dziennie. W jednym z nich, komentując doniesienia z pogarszającej się sytuacji w Iraku, napisał, że należało się tego spodziewać. Zaniepokoił się jednak, że pesymistyczne doniesienia prasowe mogą przekonać społeczeństwo, że wszystko jest stracone. W związku z tym, doszedł do wnio-sku, że prasa stosuje niewłaściwe standardy.

W kwietniu 2006 roku, kiedy kilku emerytowanych generałów ostro skrytykowało go za strategię iracką i wezwało do rezygnacji, Rumsfeld zwołał konferencję analityków militarnych. Po rozmowie doszedł do wniosku, że należy więcej mówić o Somalii, Filipinach itd., po to, by Amerykanie mieli świadomość, że są otoczeni przez świat ekstremistów. "Ludzie chcą się poświęcać. Szukają przywódców. Poświęcenie jest równoznaczne ze zwycięstwem". Rumsfeld wyciągnął jeszcze jeden wniosek, mianowicie, że potrzebuje zespołu ludzi, którzy pomogą mu w zwalczaniu pesymizmu wojennego.

Jedyny człowiek, który stał na czele Pentagonu dwa razy – najpierw jako najmłodszy sekretarz obrony, później jako najstarszy – Rumsfeld sugerował, że "społeczeństwo powinno wiedzieć, że tym razem nie będzie formalnego zakończenia wojny, że będzie to wojna długa, a Irak jest tylko jednym polem bitwy". Narzekał, że Europa i ONZ nie rozumieją zagrożenia i nie pojmują całości obrazu. Ubolewał nad tym, że bogactwo naftowe odcina muzułmanów od rzeczywistości, jaką niesie praca, wysiłek i inwestycje, prowadzące do wzbogacenia całego świata. "Muzułamanie zbyt często unikają pracy fizycznej.

Sprowadzają Koreańczyków i Pakistańczyków, podczas gdy młodzi mężczyźni pozostają niezatrudnieni. Bezrobotne społeczeństwo łatwo ulega radykalizmowi. Jeśli radykałowie zaczną kontrolować bogatą w ropę naftową Arabię Saudyjską, to Stany Zjednoczone staną przed bardzo poważnym problemem bezpieczeństwa narodowego".

Kiedy niezadowolenie społeczeństwa i Kongresu wzrosło, Rumsfeld pilnie obserwował prasę i reagował ilekroć ukazywały się artykuły uwypuklające pomyłki i bezzasadne decyzje Pentagonu.

W listopadzie 2006 roku, kiedy już było wiadomo, że Rumsfeld opuści stanowisko sekretarza obrony, artykuł redakcyjny w New York Times stwierdził, że "Jedną z wielu dywidend jego odejścia będzie szansa na odbudowanie armii, którą rujnował przez większość swojej kadencji".

Rumsfeld udzielił wówczas reprymendy swemu personelowi: "Czytałem list, jaki wysłaliśmy w odpowiedzi. Był raczej słaby i zabrakło na nim podpisu kogoś, kto pełni ważniejsze stanowisko". (eg)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama