Dziewiętnasta edycja Festiwalu Filmu Polskiego w Ameryce oficjalnie kończy się w niedzielę 18 listopada. Przed nami jeszcze trzy wieczory pełne interesujących filmów dokumentalnych i niedzielna ceremonia zamknięcia tej największej zagranicznej imprezy poświęconej polskiej kinematografii.
Na pociechę miłośnikom kina pozostaje oczekiwanie, że – jak co roku – przez kilka następnych dni będą jeszcze wyświetlane filmy nagrodzone i cieszące się największym powodzeniem.
Zostały już wręczone dwie ważne nagrody FFP. "Skrzydła" – przyznawane artystom filmowym polskiego pochodzenia za osiągnięcia poza granicami Polski – otrzymał w tym roku wybitny scenograf Alan Starski, a "Złotą Ciupagę" – za promowanie polskiego filmu w Ameryce Północnej – Milos Stehlik, współzałożyciel i dyrektor centrum filmowego Facets Multimedia, wykładowca uniwersytecki.
Przed nami wielka niewiadoma – "Złote Zęby", czyli nagroda publiczności dla najlepszego filmu. Laureata poznamy dopiero w niedzielę, podczas ceremonii zamknięcia festiwalu, która odbędzie się o godzinie 5:00 po południu w Portage Theatre. Przypomnijmy, że w roku 2005 nagrodę tę zdobył "Mój Nikifor" Krzysztofa Krauze, a w 2006 – "Jasminum" Jana Jakuba Kolskiego.
W kinie Portage w ostatnim tygodniu mieliśmy sposobność obejrzeć trzy filmy Poli Negri, do których wspaniałą oprawę stworzył wirtuoz organów kinowych, Jay Warren.
W ostatni poniedziałek w Gallery Theater miała miejsce konferencja prasowa, w której wzięli udział goście z Polski – reżyser Jacek Bromski ("U Pana Boga w ogródku"), operator Paweł Edelman, laureat "Skrzydeł" 2005, aktor i współscenarzysta Marcin Kwaśny ("Rezerwat") oraz reżyser Wiesław Saniewski i scenograf Grażyna Molska ("Bezmiar sprawiedliwości").
Dyskusja skoncentrowała się głównie na problemach związanych z perspektywami polskiego filmu wobec potężnych wpływów kinematografii amerykańskiej w sytuacji wolnego rynku. Optymistycznie zabrzmiały zapewnienia wszystkich artystów, że nie poddają się i nie zamierzają się poddawać skomercjalizowanej amerykańskiej estetyce filmowej, ani dostosowywać się do oczekiwań tzw. szerokiej publiczności. Ambicją liczących się polskich twórców jest produkcja filmów, które będą rozpoznawane na świecie jako specyficznie polskie, a jednocześnie niosące uniwersalne przesłanie.
Takim filmem jest z pewnością "Katyń" Andrzeja Wajdy, polski kandydat do Oscara 2007. Jego jedyny pokaz – jako pozycji pozafestiwalowej – będzie miał miejsce podczas niedzielnej finałowej uroczystości.
Krystyna Cygielska
Festiwal Filmu Polskiego dobiega końca
- 11/19/2007 08:07 PM
Reklama








