Chicago (Inf. wł., CST) – W środę 12 grudnia nie doszło do spodziewanego zatwierdzenia około 20 mln dol. rekompensaty w sprawie domniemanego torturowania czterech więźniów około 20 lat temu przez ówczesnego komendanta Rejonu 2. policji chicagowskiej, Jona Burgea i jego funkcjonariuszy.
Tak więc, nie spełniły się oczekiwania czarnych radnych, którzy chcieli jak najszybciej sfinalizować porozumienie i "zapomnieć o haniebnym rozdziale w historii Chicago".
Głosowanie w Radzie Miejskiej miało być czczą formalnością, ale w ogóle do niego nie doszło, ponieważ dwóch powodów wysunęło dodatkowe żądania, o których nie było mowy w oryginalnym porozumieniu.
Stanley Howard podpisał dokument porozumienia, ale na marginesie dopisał, że "przyszłe roszczenia sądowe nie są wykluczone".
Natomiast Aaron Patterson domaga się co najmniej 5,2 mln dol. odszkodowania, gdy tymczasem w myśl porozumienia otrzymałby tylko 5 mln dol. Jego adwokat, Frank Avila, grozi, że jeśli porozumienie nie zostanie zatwierdzone jak najszybciej, będzie domagał się w imieniu Pattersona podwójnej rekompensaty, czyli ponad 10 mln dolarów.
Kwotą 20 mln dol. mieli podzielić się czterej poszkodowani: Howard, Patterson, Madison Hobley oraz Leroy Orange.
Radca prawny miasta Chicago Mara Georges przyznała, że popełniła błąd ponaglając zatwierdzenie porozumienia na forum Rady Miejskiej w pełnym składzie, gdy dokument nie był jeszcze przez wszystkich podpisany.
Georges wyraziła nadzieję na szybkie renegocjowanie porozumienia. Jej zdaniem będzie ono gotowe w styczniu.
Przypomnijmy, że w poniedziałek 10 grudnia Komitet Finansów Rady Miejskiej wstępnie zatwierdził prawie 19.8 mln dol. rekompensaty w sprawie domniemanego torturowania czterech aresztantów.
Warto podkreślić, że finansowa rekompensata z kieszeni chicagowskiego podatnika była wynikiem ugodowego porozumienia stron bez orzekania winy. Burge (obecnie na emeryturze, mieszkaniec Florydy), policja chicagowska i władze miasta nie przyznali się do zarzucanych im czynów.
Sprawa przeciwko byłemu komendantowi Burgeowi, władzom miasta i policji została wniesiona przez Howarda, Pattersona, Hobley oraz Orangea, którzy twierdzą, że w rezultacie torturowania – m.in. szokami elektrycznymi – przyznali się do niepopełnionych przestępstw i zostali skazani na karę śmierci, a następnie uniewinnieni w 2003 roku przez ówczesnego gubernatora Georgea Ryana, gdy okazało się na podstawie badań DNA, że zbrodni im przypisanych dopuścił się ktoś inny. (ao)
Wypłaty 20 mln dol. nie będzie
- 12/16/2007 09:44 AM
Reklama








