17. zwycięstwo w sezonie ligi NBA odnieśli liderzy Southeast Division - Orlando Magic, pokonując w Charlotte miejscowych Bobcats 103:87. W zespole gości ponownie nie zagrał polski koszykarz - Marcin Gortat.
Bohaterem meczu był Dwight Howard, który oprócz 33 punktów odnotował 18 zbiórek, przez co pomógł drużynie Magic przerwać serię trzech porażek. Udanie wspierał go Hedo Turkoglu - 22 pkt.
W grze koszykarzy z Charlotte widać było pewien chaos, który wynikać mógł z faktu, iż wystąpili bez dwóch zawodników z wyjściowego składu. Na kilka godzin przed meczem właściciele Bobcats sfinalizowani przekazanie środkowego Primoza Brezeca i Waltera Herrmanna do Detroit Pistons, w zamian za Nazra Mohammeda.
W tej sytuacji pierwszoplanowe role w ekipie gospodarzy, która roztrwoniła 13-punktowe prowadzenie, odegrali: Raymond Felton - 18 pkt oraz Gerald Wallace i Emeka Okafor - po 16.
W Bostonie miejscowi Celtics wygrali po raz 12. w 12. występie przed własną publicznością. Tym razem uporali się 104:82 z Milwaukee Bucks, a do zwycięstwa poprowadził ich Paul Pierce, zdobywca 32 punktów. Natomiast w drużynie gości najlepiej spisał się Mo Williams - 14 pkt.
W meczu w Chicago, przegranym przez koszykarzy Bulls 96:101 z New Jork Knicks, drugi w karierze "tripple-double" odnotował Kirk Hinrich, który zakończył spotkanie dorobkiem 15 punktów, 14 asyst i 12 zbiórek. Poprzednio udał mu się taki wyczyn 28 lutego 2004 roku, przeciwko Golden State Warriors.
Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu był Luol Deng, który dla Bulls uzyskał 29 punktów, o dwa więcej od najlepszego zawodnika w zespole nowojorskim - Zacha Randolpha (miał też 15 zbiórek).








