Koszykarki Wisły Can Pack Kraków przegrały na wyjeździe z UMMC Jekaterynburg 49:75 (13:23, 13:12, 9:21, 14:19) w meczu 7. kolejki grupy B Euroligi.
Była to druga porażka wiślaczek z UMMC i jednocześnie trzecia w grupie, jednak mistrz Polski nadal zajmuje 2. miejsce w tabeli. W Krakowie UMMC pokonał Wisłę 80:53.
Punkty:
UMMC Jekaterynburg: Sandrine Gruda 18, Suzy Batkovic 15, Agnieszka Bibrzycka 13, Penny Taylor 8, Oksana Rachmatulina 5, Deanna Nolan 4, Natalia Wodopianowa 4, Kristi Harrower 4, Asjha Jones 2, Swietłana Abrosimowa 2.
Wisła Can Pack: Jelena Skerovic 11, Agnieszka Pałka 11, Anna DeForge 7, Ewelina Kobryn 6, Candice Dupree 6, Natalia Trafimawa 5, Anna Wielebnowska 3, Marta Fernandez 0, Dorota Gburczyk 0, Agata Gajda 0, Monika Krawiec 0, Magdalena Radwan 0.
Koszykarki Wisły zupełnie nie potrafiły poradzić sobie z obroną rywalek - miały zaledwie 35 procent skuteczności rzutów za dwa punkty i wysoko przegrały walkę pod tablicami (35:47), dlatego wygrana ekipy z Rosji nie podlegała dyskusji od pierwszej do ostatniej minuty.
Wiślaczki słabo rozpoczęły spotkanie w Jekaterynburgu i po pięciu minutach przegrywały 5:16, a po pierwszej kwarcie 13:23. Gdy zawodniczki Wisły zagrały skuteczniej pod koszem (duet Ewelina Kobryn - Anna Wielebnowska) przewaga UMMC stopniała do różnicy pięciu punktów (25:20). Koszykarki z Uralu kontrolowały przebieg gry i twardą obroną wymuszały błędy mistrzyń Polski w ataku.
Po 20 minutach zespół trenera Tomasza Herkta przegrywał 26:35, ale kolejne słabe minuty na początku trzeciej kwarty spowodowały, że przewaga UMMC, w którym występuje Agnieszka Bibrzycka wzrosła do 15 punktów (45:30). Krakowianki nie potrafiły znaleźć recepty na grę Australijki Suzy Batkovic (15 pkt i 11 zbiórek) i Francuzki Sandrine Grudy (18 pkt i 7 zbiórek), które doskonale były +obsługiwane+ przez jedną z najlepszych rozgrywających świata Kristi Harrower. Zmiany w składzie Wisły czynione przez trenera Tomasza Herkta nie przynosiły efektów. Zawodniczki UMMC grały z coraz większą swobodą. Po dwóch z rzędu rzutach zza linii 6,25 m Agnieszki Bibrzyckiej UMMC wygrywał różnicą 26 punktów (56:30).
Główną siłą w ataku Wisły, przy słabszej postawie liderek Hiszpanki Marty Fernandez (nie trafiła żadnego z sześciu rzutów z gry) oraz Anny deForge (trzy celne próby z 11 rzutów), stanowiły Agnieszka Pałka i Jelena Skerovic. To było zbyt mało na równo i konsekwentnie spisujące się rywalki. Niezależnie od tego kogo desygnował na parkiet francuski trener UMMC Laurent Buffard koszykarki z Krakowa miały kłopoty w ataku, a jednocześnie każda z koszykarek Jekaterynburga stanowiła zagrożenie dla obrony mistrza Polski.
Bibrzycka spędziła na parkiecie blisko 27 minut, uzyskała 13 punktów, miała 3 zbiórki i dwie asysty.