Redakcja
Zdaniem prezesa PZPN Michała Listkiewicza konieczne jest wyznaczenie jakiegoś terminu, po którym kluby zamieszane w sprawy korupcyjne nie będą już karane degradacją.
Projekt uchwały abolicyjnej (miałaby obowiązywać od 1 czerwca) opracował Jacek Kryszczuk, b. wiceszef związkowego wydziału dyscypliny. Listkiewicz zapowiedział szerokie konsultacje tej propozycji.
"Dostałem ten projekt, ale to za poważna sprawa, by decydował tylko zarząd związku. Dlatego zapoznamy się z opinią środowiska piłkarskiego. Dokumenty trafią do wszystkich związków piłki nożnej. Liga traci na takich sytuacjach w jakiej obecnie jest Zagłębie Sosnowiec. Niby zespół występuje w ekstraklasie ale... jakby go nie było. Musi przyjść moment, kiedy nad ligą przestanie wisieć widmo, że znów jakiś klub zostanie zdegradowany. Kary mogą być przecież różne - zakaz transferów, niezgłaszanie do rozgrywek międzynarodowych kara finansowa, ujemne punkty."
"U nas cała sprawa toczy się strasznie długo, podczas gdy na przykład Włosi uporali się z problemem w trzy miesiące karząc za korupcję. Mówiąc o abolicji chodzi o kwestie sportowe, a nie prawne. Bo przecież pozostają sądy. Trzeba też zwrócić uwagę na nowe zagrożenie jakim są zakłady bukmacherskie. Jeszcze niedawno tego nie było" - powiedział Listkiewicz.
Dodał, że podczas najbliższego zjazdu PZPN powinno dojść do powołania prokuratora związkowego. "Tak jest w Niemczech. Osoba taka przygląda się wielu kwestiom, śledzi m.in. doniesienia mediów i w razie potrzeby powiadamia organy ścigania" - wyjaśnił Listkiewicz. Ma też powstać specjalne ciało związkowe do walki z korupcją, rasizmem i dopingiem.
