Gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger powiedział przedstawicielom administracji Busha, że ma dość traktowania przez Pentagon kalifornijskiej Gwardii Narodowej jak przyrodniego dziecka, co wyraża się bezzwrotnym zabieraniem sprzętu gwardii do Iraku i Afganistanu.
Podczas wizyty w Waszyngtonie na dorocznym spotkaniu Krajowego Stowarzyszenia Gubernatorów, Schwarzenegger narzekał, że stanowej gwardii odebrano połowę jej sprzętu, od "humvees" po odbiorniki radiowe, co może okazać się fatalne w skutkach w razie naturalnej katastrofy.
"Nie jest w porządku wobec stanów, kiedy federalny rząd idzie na wojnę i odbiera nam nasz sprzęt. Za każdym razem, kiedy nasi gwardziści wysyłani są do Iraku lub Afganistanu zabierają ze sobą wyposażenie, które nigdy do nas nie wraca", powiedział gubernator Kalifornii na spotkaniu z prezydentem Bushem i członkami jego gabinetu.
Inni gubernatorzy mają podobne doświadczenia. Gubernator Kansas, demokratka Kathleen Sebelius, narzekała, że podczas tornado, jakie przeszło przez Greensburg w maju ub. roku, akcja ratunkowa była ograniczona, ponieważ 15 z 19 helikopterów "Black Hawk", należących do tamtejszej Gwardii Narodowej, wywieziono na wojnę wraz z ciężarówkami, buldożerami i innym sprzętem.
Przewodniczący szefów połączonych sztabów, adm. Michael Mullen, zapewnił gubernatorów, że Pentagon wymieni część zniszczonego sprzętu gwardii, lecz dodał, że ze względu na ograniczenia budżetowe potrwa to kilka lat.
Schwarzenegger zwrócił uwagę, że stanom również brakuje pieniędzy i nie są w stanie ponosić tego ciężaru przez nieograniczony czas.
Spośród 20,000 członków kalifornijskiej Gwardii Narodowej 2.500 jest za granicą. Stan szacuje wartość wywiezionego na wojnę sprzętu na miliard dolarów. Ponadto 1400 kalifornijskich gwardzistów skierowano do pilnowania granicy z Meksykiem. (eg)
Redakcja
