Kogo stać na wyższe wykształcenie

Chicago (Internet, CT) – W nowym roku akademickim 2008-9, po raz pierwszy w historii uczelni stanowej w Champaign, koszty nauki dla studentów pierwszego roku przekroczą 20 tysięcy dolarów.

University of Illinois w Champaign, główna uczelnia stanowa i najbardziej renomowana, umocniła swoją pozycję również jako najdroższa w kategorii lokalnych, publicznych szkół wyższych.

Rada powiernicza UofI – jak w skrócie nazywany jest uniwersytet w Champaign-Urbana – 26 marca podniosła czesne o 9.5 procenta. Po podwyżce, wraz z dodatkowymi opłatami, będzie ono wynosiło około 12 tys. dol. rocznie. Ponadto do 8 tys. dol. rocznie wzrosną opłaty za akademik i stołówkę. Zgodnie z przepisami stanowymi koszty studiów pozostaną te same przez cztery lata dla studentów zaczynających naukę w roku akademickim 2008-9.
Studiowanie na niektórych kierunkach może okazać się jeszcze droższe. Studenci Wydziału Dziennikarstwa zapłacą o 700 dol. więcej w skali rocznej, a Wydz. Inżynieryjnego i Biznesu – o 4,150 dol., zaś kierunków artystycznych – dodatkowe 1,200 dol.

Do ogólnego rachunku trzeba jeszcze dodać koszty podręczników, pomocy naukowych, przejazdów i wiele innych wydatków.
Rodzicom przerażonym tym cennikiem stanowe władze oświaty publicznej przypominają, że renomowane uczelnie prywatne są przynajmniej dwa razy droższe. Za rok studiów na Universytecie Northwestern trzeba zapłacić ponad 46 tys. dol.

Pozostałe uczelnie stanowe podniosły swoje ceny już na początku tego miesiąca. Podwyżka czesnego na Northeastern University (Chicago) wynosi 12.8 procenta – do 6,600 dol. rocznie; Western Illinois University (Macomb) podniósł czesne o 9.5 procenta do 6,456 dol., a Southern Illinois University (Carbondale) o 9.9 procenta do 6.975. W cenniku podwyżek nie ma Northern Illinois University w DeKalb. Być może władze tej uczelni obawiają się niedostatku nowych studentów, po masakrze 14 lutego, podczas której zastrzelonych zostało pięcioro studentów.

Warto dodać, że w obliczu rosnących potrzeb budżetowych władze UofI poszukują dodatkowych źródeł finansowania. Wśród rozpatrywanych opcji jest werbowanie studentów spoza Illinois, którzy w kosztach samego czesnego uiszczają ponad dwa razy więcej – 26 tys. dol. – niż młodzież z Illinois.
(ao)