Chicago (Inf. wł., Internet) – Na podstawie wstępnych ustaleń stwierdzono, że najprawdopodobniej błąd motorniczego był przyczyną wykolejenia pociągu CTA rano w środę 28 maja – oświadczył Ron Huberman, prezes wykonawczy przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej, Chicago Transit Authority. Związki zawodowe motorniczych podały nazwisko domniemanego sprawcy katastrofy. Został zidentyfikowany jako 57-letni William Jones. Dla CTA pracuje on już 31 lat.
Jones został zawieszony w obowiązkach służbowych na czas śledztwa. Podejrzany jest o niezatrzymanie się na czerwonym świetle i manualne wyłączenie tego sygnału.
Do katastrofy doszło około godziny 10 rano. Wykoleiły się dwa przednie wagony kolejki CTA na Linii Zielonej (Green Line), w pobliżu przystanku na 59. ulicy, na pograniczu dzielnic murzyńskich Jackson Park i Englewood. Pasażerowie przeżyli potężny szok psychiczny, obawiając się spadnięcia kolejki z wiaduktu, z wysokości około 20 stóp. Na szczęście nie odnotowano poważnych obrażeń, ale czternaście osób zostało hospitalizowanych.
Ekipy straży pożarnej pojawiły się w miejscu incydentu niemal natychmiast. Akcja ratunkowa została przeprowadzona sprawnie i szybko. W czwartek 29 maja serwis na Linii Zielonej był ograniczony. Nie kursowały pociągi na trasie tzw. wschodniej odnogi Zielonej Linii. Kolejka nie kursowała na tej trasie w obydwu kierunkach – północnym i południowym. Specjalne autobusy przewoziły pasażerów. Główna trasa Zielonej Linii była czynna. (ao)
Redakcja
