Panathinaikos Ateny przegrał z PGE Skrą Bełchatów 0:3 (16:25, 27:29, 21:25) w drugiej kolejce grupy F Ligi Mistrzów siatkarzy.
PGE Skra: Daniel Pliński, Mariusz Wlazły, Michał Bąkiewicz, Radosław Wnuk, Miguel Falasca, Dawid Murek, Piotr Gacek (libero) oraz Maciej Dobrowolski, Bartosz Kurek.
Panathinaikos Ateny: Renaud Herpe, Liberman Agamez, Bjoern Andrae, Andreas Andreadis, Andrija Gerić, Frank Depestele, Georgios Stefanou (libero) oraz Sakis Psarras, Stathis Ntonas, Chrysanthos Kyriazis, Akis Chatziantoniou, Ilias Lappas.
W ubiegłym sezonie w rozgrywkach Ligi Mistrzów PGE Skra w meczach grupowych dwukrotnie przegrała z Panathinaikosem. W Atenach bełchatowianie nie zdobyli seta, a na własnym parkiecie ulegli greckiemu klubowi 2:3. W czwartek przełamali złą passę w pojedynkach z tym rywalem i na jego terenie wygrali 3:0.
Do Aten PGE Skra wyjechała bez Janne Heikkinena, który w czwartek w klinice Mehilaisen w Turku przechodził zabieg artroskopii kolana. Nie było też przechodzącego rehabilitację Pawła Maciejewicza. Do kadry po kontuzji wrócił natomiast Stephane Antiga. W Atenach był również leczący uraz stawu skokowego Marcin Możdżonek, ale razem z Antigą cały mecz obejrzał z ławki rezerwowych.
W porównaniu z przegranym 2:3 ligowym meczem z Jastrzębskim Węglem w wyjściowej szóstce PGE Skry nastąpiły dwie zmiany. Wrócił Mariusz Wlazły, któremu trenerzy dali w niedzielę odpocząć. W szóstce znalazł się również Michał Bąkiewicz, rozpoczynający wcześniejsze mecze na ławce rezerwowych.
Obie drużyny w pierwszej kolejce grupy F Ligi Mistrzów przegrały swoje mecze po 0:3 - Panathinaikos z rosyjską Iskrą Odincowo, PGE Skra z niemieckim VfB Friedrichshafen. Mecz w Atenach dla obu zespołów był szansą na zdobycie pierwszych punktów i włączenie się do walki o awans do dalszej fazy LM.
Pierwszy set ułożył się znakomicie dla gości. Bełchatowianie na pierwszą przerwę techniczną schodzili z jednopunktowym prowadzeniem. Na drugiej ich przewaga wynosiła już sześć punktów. Goście bardzo dobrze zagrywali i blokowali, co zupełnie zaskoczyło siatkarzy Panathinaikosu. Ateńczycy w tym secie nie nawiązali już równorzędnej walki i przegrali go 16:25.
W drugim secie na pierwszej przerwie technicznej PGE Skra znów prowadziła 8:7. Później gospodarze wywalczyli czteropunktową przewagę (18:14, 20:16, 22:18), ale bełchatowianie zdołali doprowadzić do remisu 23:23. Końcówka "na przewagi" była bardzo emocjonująca. Wojnę nerwów wygrali goście. Seta asem serwisowym zakończył Bąkiewicz, jeden z najlepszych zawodników na parkiecie.
Trzeci set był wyrównany do stanu 14:14. Później PGE Skra wywalczyła kilkupunktową przewagę i nie oddała już prowadzenia. Spotkanie zakończyło się po drugiej piłce meczowej, zakończonej skutecznym atakiem Dawida Murka.
O godz. 20.15 rozpocznie się drugi czwartkowy mecz grupy F, w którym VfB Friedrichshafen podejmuje Iskrę Odincowo. 12 grudnia z rosyjskim zespołem na własnym parkiecie zmierzą się zawodnicy mistrza Polski.








