W tych dniach rząd ostatecznie zatwierdził projekt pierwszego uniwersytetu katolickiego w Izraelu. Zgodnie z propozycją łacińskiego patriarchy Jerozolimy, arcybiskupa Sabaha, kamień węgielny pod budowę uczelni położy papież Benedykt XVI podczas majowej pielgrzymki po Ziemi Świętej. Z Watykanu nadeszła już pozytywna odpowiedź w tej sprawie.
Uniwersytet usytuowany będzie w górach Galilei, posiadać będzie na pierwszym etapie tylko wydziały humanistyczne, w tym religioznawstwo, filozofię, psychologię społeczną, stosunki międzynarodowe i nauki polityczne. Z uwagi na sytuację etniczną w Izraelu, będzie on zorientowany głównie na chrześcijański sektor arabski, ale studentami będą mogli być również Żydzi.
Już w roku 2000, po wizycie Jana Pawła II w Izraelu, rząd w Izraelu podjął zasadniczą decyzję o powstaniu uczelni chrześcijańskiej i finansowym wsparciu takiego projektu. Sprawa została sfinalizowana dopiero teraz, głównie dzięki wysiłkom minister szkolnictwa wyższego, prof. Julii Tamir, i kardynała austriackiego, Cristofa Schönborena.
Nowa placówka będzie powiązana z uniwersytetem amerykańskim w Indianopolis i kilkoma prywatnymi uczelniami izraelskimi. Ocenia się, że pierwszy pobór studentów na wydział nauk politycznych nastąpi jesienią 2010 roku. Przez pierwsze 5 lat na uniwersytecie studiować będzie 220 studentów.
Przeforsowanie projektu uniwersytetu katolickiego w Izraelu wcale nie było łatwe. Z jednej strony wywoływał on sprzeciw środowisk ortodoksyjnych i rabinackich. Z drugiej, część polityków i parlamentarzystów obawiała się, że uczelnia przerodzi się w centrum terroru. Ale również w sektorze Arabów izraelskich nie brakowało wątpliwości. Przywódcy społeczności muzułmańskiej do dzisiaj twierdzą, że chrześcijanie i tak są faworyzowani przez władze i powstanie katolickiej szkoły wyższej, jeszcze bardziej pogłębi kontrasty między Arabami – muzułmanami, a Arabami – chrześcijanami. Na tym nie koniec, ponieważ także wśród chrześcijan nie było jednomyślności. I tak np. przedstawiciele prawosławia i Kościoła Wschodniego woleliby, aby uniwersytet miał orientajcę grecko-katolicką, a nie łacińską. Ale obecnie sprawa została już przesądzona.
Nie ulega wątpliwości, że powstanie uczelni nowego typu w podzielonym religijnie i etnicznie środowisku izraelskim, będzie ciekawym i ożywczym eksperymentem daleko wykraczającym poza wąskie ramy wyższej uczelni. Pod koniec ubiegłego tygodnia parlamentarna komisja finansowa Knesetu przeznaczyła na budowę uniwersytetu budżet w wysokości 17 milionów dolarów. Ocenia się, że reszta potrzebnych środków nadejdzie z Watykanu i Stanów Zjednoczonych.
Henryk Szafir
Uniwersytet katolicki w Izraelu (Korespondencja własna z Tel Awiwu)
- 03/23/2009 12:26 PM
Reklama