Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

LN siatkarek - trzecie miejsce Polek po zwycięstwie nad Japonią. Triumf Włoszek

Polskie siatkarki wywalczyły brązowy medal Ligi Narodów w rozgrywanym w Łodzi turnieju finałowym. W meczu o trzecie miejsce pokonały Japonki 3:1 (25:15, 24:26, 25:16, 25:23) i po raz trzeci z rzędu w tych rozgrywkach staną na najniższym stopniu podium. Pierwsze miejsce zajęły Włoszki, które w finale pokonały Brazylię 3:1 (22:25, 25:18, 25:22, 25:22). To ich drugie zwycięstwo z rzędu i trzecie w historii.
  • Źródło: PAP
LN siatkarek - trzecie miejsce Polek po zwycięstwie nad Japonią. Triumf Włoszek
Polskie siatkarki po raz trzeci z rzędu zdobyły brązowy medal Ligi Narodów for. Facebook/Polska Siatkówka

Polki sięgały po brązowe medale w dwóch poprzednich edycjach LN. W niedzielę, występując w roli gospodyń turnieju finałowego, o powtórzenie tego osiągnięcia walczyły z Japonkami, które w półfinale uległy po tie-breaku Brazylii. Oba zespoły spotkały się już w fazie interkontynentalnej - wówczas Azjatki zwyciężyły przed własną publicznością 3:1.

Teraz to biało-czerwone miały za sobą ponad 10 tys. kibiców, którzy znów wypełnili trybuny Atlas Areny. Podopieczne trenera Stefano Lavariniego już w pierwszych akcjach pokazały, że wyrzuciły z głów bolesną porażkę w półfinale z Włochami (0:3) i zamierzają walczyć o miejsce na podium.

Polski świetnie zaczęły spotkanie i w pierwszym secie były niemal bezbłędne w ataku. M.in. za sprawą Magdaleny Jurczyk bardzo dobrze spisywały się również w bloku, pięciokrotnie zatrzymując na siatce najgroźniejsze zawodniczki reprezentacji Japonii. Do tego bardzo skuteczna była Magdalena Stysiak. Po jej atakach biało-czerwone prowadziły 8:3, 17:10 i 22:14 i ich wygrana w otwierającej partii nie była zagrożona. Piłkę setową Polki miały po bloku Agnieszki Korneluk na Airi Miyabe, a następnie zagrywkę zepsuła Mayu Ishikawa.

Siatkarki Lavariniego nie utrzymały jednak bardzo dobrego poziomu gry, a przede wszystkim koncentracji na początku drugiego seta. Po nieudanych zagraniach Stysiak, Martyny Czyrniańskiej i Korneluk rywalki wygrywały 3:0 i Polki przez większość tej partii goniły wynik. Spisujące się lepiej niż w premierowej odsłonie i podbijające większość piłek Azjatki długo utrzymywały trzypunktowe prowadzenie. W końcu jednak gospodynie zmniejszyły straty, a po bloku na Ishikawie był remis 20:20. W jeszcze lepszej sytuacji polski zespół był po autowym ataku Yoshino Sato, lecz mimo objęcia prowadzenia 23:22 końcówka należała do Japonek.

Kolejny set nie był już tak emocjonujący, ale przyniósł dużo radości kibicom. Początkowo w obu zespołach brakowało płynności w grze, lecz od początku lepiej punktowały polskie siatkarki, prowadząc 7:5, 12:10, 15:13. Często korzystały na błędach rywalek, jednak z czasem w pełni przejęły inicjatywę i prowadziły z coraz większą przewagą. Po dwóch z rzędu autowych atakach Yukiko Wady było 18:13, a po bloku Korneluk na japońskiej atakującej – 20:14. Do piłki setowej doprowadziła Martyna Łukasik, którą skończyła Korneluk.

Mimo pewnego i wysokiego zwycięstwa, w kolejnej partii w grze Polek było dużo chaosu i nerwowości. Przez proste nieprozumienia straciły prowadzenie (13:14), a Japonki odzyskały swój rytm gry. Po asie serwisowym Łukasik (16:16) mecz znów jednak zrobił się bardzo zacięty. Ważne punkty środkiem zdobywała Korneluk, po których polski zespół prowadził 19:18 i 20:19, a po ataku Stysiak – 21:19. W jeszcze lepszej sytuacji Polki były po kolejnym bloku. Japonki obroniły jeszcze jedną piłkę meczową, ale kolejną akcję zakończyła Stysiak i zespół Lavariniego po raz trzeci z rzędu mógł się cieszyć z brązowego medalu Ligi Narodów.

Najwięcej punktów dla biało-czerwonych zdobyły Stysiak (18) i Korneluk (16); dla Japonii – Haruyo Shimamura (15). Polski zespół zdominował przede wszystkim grę w bloku - zdobył tym elementem 15 punktów, przy tylko dwóch zanotowanych przez Azjatki.

Włoszki triumfowały w Lidze Narodów w imponującym stylu – wygrały wszystkie 15 spotkań, w tym tylko trzy po tie-breakach. Pod wodzą argentyńskiego szkoleniowca siatkarki z Italii biją kolejne rekordy – w niedzielę zwyciężyły w 29. meczu z rzędu.

Brazylijki z kolei po raz czwarty wystąpiły w finale tych rozgrywek i po raz czwarty przegrały. Oba zespoły w tym roku spotkały się w turnieju Rio de Janeiro, gdzie Italia zwyciężyła 3:0.

Włoszki już po pierwszych akcjach przejęły kontrolę nad spotkaniem, ale nieoczekiwanie przegrały pierwszego seta. Prowadziły 19:15, 21:18 i nagle zaczęły popełniać mnóstwo błędów, szczególnie w ofensywie. Po kilku ich autowych atakach Brazylijki nie tylko wyrównały stan na 21:21, ale po chwili miały trzy piłki setowe. Wykorzystały drugą z nich.

Podrażnione Włoszki w kolejnych odsłonach nie pozwoliły sobie już na takie wpadki. Bohaterką reprezentacji z Półwyspu Apenińskiego okazała się Ekaterina Antropova, którą pełniąc rolę zmienniczki Paoli Egonu, z dorobkiem 18 punktów, byłą najskuteczniejsza zawodniczką zespołu. 16 „oczek” dołożyła Myriam Sylla. W Brazylii Gabi zanotowała 15 pkt, a Julia Kuddies – 12.

Srebrne medalistki dekorował wicemistrz olimpijski z Paryża Paweł Zatorski. Z kolei Włoszkom medale na szyi zawiesiła, była reprezentantka Polski Joanna Wołosz, która od 2017 roku występuje w najlepszym klubie Serie A - Prosecco Imoco Conegliano.


Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama