(AP) – W Guantanamo Bay zamknięto wielu niewinnych ludzi, zatrzymanych przez amerykańskich żołnierzy, niezdolnych do odróżnienia wrogów od cywilów zajętych własnymi sprawami, oświadczył były członek administracji Busha.
"W Gitmo w dalszym ciągu siedzą niewinni ludzie, niektórzy od 7 lat", powiedział republikanin Lawrence Wilkerson, były szef personelu Colina Powella, sekretarza stanu w pierwszej kadencji Busha.
Wilkerson dowiedział się o tym z brifingów i rozmów z amerykańskimi dowódcami militarnymi, którzy dość szybko zdali sobie sprawę z tego, że nie mają do czynienia z terrorystami, lecz mimo to trzymali ich w zamknięciu z nadzieją, że z przesłuchań wyciągną jakieś wnioski. "Nie miało znaczenia, czy zatrzymany był terrorystą. W rzeczywistości liczyło się tylko to, że znajdował się w pobliżu terenów walk. Zakładano, że taki człowiek musi coś wiedzieć", powiedział Wilkerson.
"Analitycy wywiadu mieli nadzieję, że zbiorą wystarczającą ilość informacji o wiosce, regionie, grupie i osobach indywidualnych, by połączyć je i na tej podstawie zidentyfikować terrorystów lub ich spiski".
Wilkerson, emerytowany pułkownik armii, wyjaśniał, że w pierwszym stadium operacji USA w Afganistanie w zasadzie nikt nie orientował się, kto jest kto, w związku z czym popełniono mnóstwo pomyłek. "Na dobrą sprawę nie próbowano nawet zastanawiać się, kogo wysyłamy do Guantanamo", powiedział Wilkerson. (eg)
Redakcja
