W czwartek prezydent Barack Obama spotkał się z szefami 14 wiodących kompanii finansowych, by przedstawić im swój punkt widzenia na temat kart kredytowych. Prezydent szczególnie zaniepokojony podwyżkami oprocentowania kart i dodatkowymi opłatami za każdą możliwą usługę, usiłował przekonać swych gości, że konsumentom należy się ochrona przed tego rodzaju praktykami.
Spotkanie w Białym Do-mu miało miejsce dzień po zatwierdzeniu przez izbowy Komitet Usług Finansowych propozycji wstrzymania podwyżek oprocentowania kart. Propozycję, zwalczaną przez sektor finansowy, poparło 48 kongresmanów, w tym 9 republikanów. Przeciw opowiedziało się 19 członków GOP-u. Cała Izba Reprezentantów będzie głosować nad ustawą już w przyszłym tygodniu.
Ustawa zakazuje arbitralnego podnoszenia oprocentowania kart i opłat oraz żąda wprowadzenia bardziej przejrzystych dla konsumenta przepisów. Administracja Obamy zasygnalizowała, że zamierza pójść jeszcze dalej. Doradca prezydenta Valerie Jarrett oświadczyła, że "we współpracy z Kongresem administracja chce chronić konsumenta przed zwodniczymi praktykami instytucji pożyczkowych".
Zarówno izbowa jak i senacka wersja ustawy jest wynikiem wysiłków prowadzonych przez grupy obrońców konsumenta i w większości demokratycznych ustawodawców, którzy kładą nacisk na zmianę przepisów o zasadach udzielania pożyczek przez karty kredytowe, banki i inne instytucje finansowe.
Autorka ustawy, demokratka z Nowego Jorku, kongr. Carolyn Maloney, mówi, że czuła się zobowiązana do położenia kresu nieprawdopodobnym nadużyciom ze strony kompanii finansowych i przyznania konsumentom większej kontroli nad ich kredytem.
Izbowa wersja ustawy odzwierciedla zaostrzony regulamin, zatwierdzony w grudniu przez Federalną Radę Rezerw. Nowe przepisy Fed mają wejść w życie dopiero w lipcu przyszłego roku, co zachęciło kredytodawców do podnoszenia oprocentowania i opłat przed tą datą. (eg)
Redakcja
