Chicago (Inf. wł., Internet) – Gubernator Pat Quinn oświadczył, że nie może dokonać większych cięć w wydatkach stanu nie narażając na szwank ważnych resortów, takich jak szkolnictwo, opieka zdrowotna i usługi socjalne.
Gubernator Quinn odpowiedział na krytykę pod adresem jego planu budżetowego, przedstawioną w specjalnym raporcie przez chicagowski oddział Civic Federation, organizacji stojącej na straży praworządności. W swoim raporcie Civic Federation potępiła propozycję podwyżki stanowych podatków od dochodu, która nadmiernia obciąża podatnika i której nie towarzyszą odpowiednie redukcje wydatków.
Zdaniem Civic Federation proponowane przez gubernatora Quinna cięcia na miliard i 100 milionów dolarów – w tym i przyszłym roku – powinny być czterokrotnie większe, wynosząc ponad 4 miliardy dolarów. Jednak Quinn uważa, że z budżetu nie da się już nic więcej obciąć. Większe cięcia miałyby negatywny wpływ na mieszkańców Illinois – stwierdził gubernator i zapowiedział, że udowodni swoje racje przy pomocy odpowiednich obliczeń.
Gubernator Quinn czeka na wyniki prac Legislatury Illinois nad jego preliminarzem budżetowym.Termin zatwierdzenia budżetu upływa 31 maja. Przypomnijmy, że burmistrz Richard Daley wyraził opozycję wobec podwyżki stanowego podatku od dochodu, planowanej przez gubernatora Quinna. Burmistrz uważa, że Quinn powinien szukać alternatywnych źródeł dochodu. Władze stanu Illinois, podobnie jak Chicago, powinny wydzierżawić dochodowe agencje stanowe prywatnym firmom – uważa Daley.
Na razie nie jest jasne, jaki stosunek do podwyżki podatków, proponowanej przez Quinna, mają przywódcy legislacyjni – marszałek Izby Reprezentantów Michael Madigan i przewodniczący Senatu John Cullerton (demokraci z Chicago). (ao)
Redakcja
