Chicago (Inf. wł., Internet) – Sears Tower została uroczyście przemianowany na Willis Tower, od nazwy firmy, która niedawno stała się największym lokatorem chicagowskiego drapacza chmur.
Wiadomość ta wywołała intensywne negatywne emocje u wielu chicagowian przywiązanych do dotychczasowej nazwy.
Firma ubezpieczeniowa Willis Group Holdings z kwaterą główną w Londynie, urządziła 16 lipca specjalną ceremonię nadania wieżowcowi swojego imienia. Niedawno firma nabyła prawo do zmiany nazwy. Willis wynajmuje w wieżowcu powierzchnię 140 tys. stóp kwadratowych, na której będzie zatrudniał 500 praconików.
Z nicjatywy nowego lokatora, gmach – najwyższy w Ameryce Północnej i czwarty na świecie – przejdzie gruntowną modernizację, w celu zaoszczędzenia na zużyciu energii elektrycznej i wody.
Dzięki zastosowaniu turbin wiatrowych oraz paneli słonecznych i ogrodów na dachach, zmniejszy się zużycie elektryczności o 80 procent i zaoszczędzi 24 miliony galonów wody w skali rocznej.
Ponadto dobudowany zostanie 50-piętrowy, 500-pokojowy luksusowy hotel, też wyposażony we wszystkie "zielone" innowacje. Modernizacja potrwa około 5 lat a jej koszt szacowany jest na 350 milionów dolarów.
Inwestycja przysporzy 3,600 nowych miejsc pracy. Ponadto na parterze Willis Tower powstanie multimedialna ekspozycja wyjaśniająca, w jaki sposób "zielone" komponenty pozwalają na zmniejszenie zużycia energii i wody w gigantycznym gmachu.
Przypomnijmy, że z początkiem tego miesiąca panoramę można podziwiać z oszklonych gablot-balkonów, znajdujących się na 103 piętrze, 1,353 stóp nad ziemią, a konkretnie nad ulicą Wacker Drive i rzeką Chicago. Sears Tower został oddany do użytku w 1973 roku. Firma Sears Roebuck and Co. była oryginalnym głównym lokatorem wieżowca aż do wyprowadzenia się w 1992 roku.
Właścicielem gmachu jest firma inwestycyjno-nieruchomościowa. Gmach mierzy 1,450 stóp wysokości i ma 110 kondygnacji. (ao)
Redakcja
