O Polonii i Ameryce
Ankiety badania amerykańskiej opinii publicznej wskazują wyraźny spadek notowań prezydenta Baracka Obamy. Jednak sondaże, w których wypowiadają się – w zasadzie anonimowo – wybrani drogą losową uczestnicy, w zestawieniu z indywidualną opinią politycznego eksperta nie zawsze muszą się zgadzać. W tym przypadku i wyrwani do opowiedzi przez ankieterów przypadkowi Amerykanie, i znany politolog, demokrata z przekonania, profesor Zbigniew Brzeziński, były doradca do spraw bezpieczeństwa państwa za rządów prezydenta Jimmy Cartera, są zgodni co do tego, że po fali entuzjazmu, jaką wzbudził wybór Baracka Obamy, jego prezydentura z perspektywy ponad półtorarocznych rządów budzi rozczarowanie.
Występując ostatnio w telewizji MSNBC Brzeziński zarzucił Obamie, że wobec apatii, jaka ogarnia Amerykę, nie ma on żadnej koncepcji, jak zmobilizować kraj na nowo. Profesor Brzeziński przyznał, że Barack Obama początkowo go oczarował, ale teraz roczarowywuje, bo nie potrafi sformułować żadnej idei, która zjednoczyłaby niezadowolonych brakiem perspektyw Amerykanów.
Trudno byłoby zarzucić Brzezińskiemu stronniczość w tej ocenie. W czasie ostatniej kampanii wyborczej do Białego Domu Zbigniew Brzeziński zdecydowanie poparł Obamę. Podobnie uczynił jego syn Mark, który idąc w ślady ojca był wysokim rangą urzędnikiem w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego przy prezydencie Billu Clintonie, a obecnie jest publicystą i zajmuje się lobbingiem zagranicznym. Dawano mu nawet szansę na stanowisko ambasadora USA w Polsce. Lojalność Zbigniewa Brzezińskiego wobec Baracka Obamy ma więc poniekąd charakter rodzinny, a sam profesor jest zaliczany do grona nieformalnych doradców obecnego prezydenta.
Najnowsze sondaże nie wróżą najlepiej prezydentowi Obamie. Już tylko 44%. Amerykanów aprobuje jego rządy, podczas gdy 48% wystawia jego prezydenturze ocenę negatywną. Takie wyniki przyniósł niedawny sondaż przeprowadzony przez Uniwersytet Quinnipiac w Connecticut.
Rok temu, w lipcu 2009 r. , prezydenta popierało 57% respondentów, a tylko 33% miało o nim opinię nieprzychylną. Społeczeństwo szczególnie surowo ocenia poczynania Obamy w dziedzinie gospodarki: 56% ich nie aprobuje, a pozytywną opinię ma tylko 39%.
Z sondażu wynika, że gdyby wybory odbyły się już teraz, prezydent przegrałby je nieznacznie z najbardziej popularnymi politykami Partii Republikańskiej, jak były gubernator Massachusetts Mitt Romney, były gubernator Arkansas Mike Huckabee i były przewodniczący Izby Reprezentantów Newt Gingrich.
Jak wykazał sondaż, mimo spadku notowań, Obama jest wciąż uważany za lepszego prezydenta niż jego poprzednik George W. Bush.
Wojciech Minicz








