Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 7 grudnia 2025 16:44
Reklama KD Market

Skrwawieni, lecz wolni



Polonijne uroczystości 66. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego







Uroczystą Mszę Świętą w intencji poległych, zmarłych i żyjących uczestników Powstania odprawił kapelan chicagowskiego Koła AK ks. kanonik Tadeusz Dzieszko w asyście ks. prałata Władysława Podeszwika. Wartę honorową podczas nabożeństwa zaciągnął poczet sztandarowy AK. Liturgię uświetnił znakomity tenor Józef Homik. W ławach dla wiernych zasiedli członkowie Koła AK oraz innych formacji weterańskich. Gościem honorowym był konsul generalny Zygmunt Matynia.


 


– Godzina „W” miała być początkiem wyzwolenia okupowanej przez Niemców stolicy – stwierdził w kazaniu ks. kapelan. – Do walki z wrogiem silnie uzbrojonym w broń ręczną, maszynową, pancerną i lotnictwo stanęli żołnierze słabo uzbrojeni, niedożywieni, lecz wypełnieni duchem patriotyzmu, miłości do Ojczyzny, wolą zwycięstwa.


 


Na rozkaz gen. Bora Komorowskiego do walki stanęli żołnierze Polskiego Państwa Podziemnego, zorganizowani w oddziały „Szarych Szeregów” harcerze, weterani I wojny światowej oraz harcerki i uczennice jako łączniczki i sanitariuszki. Ich wielkie bohaterstwo, silna wiara i determinacja pozwoliły walczyć z uzbrojonym po zęby wrogiem przez 63 dni, Nikt z nich nie myślał tylko o sobie, ale o zniewolonej ojczyźnie i stolicy, która, aby być wolną, wymagała daniny ich krwi, ich ofiary. To lud Warszawy poniewierany przez wszystkie lata okupacji, rozstrzeliwany w egzekucjach, lud z masowych łapanek ulicznych, wywożony do niemieckich obozów koncentracyjnych, za lata pohańbienia i zbrodni chwycił za broń i stanął do walki wraz z żołnierzami Armii Krajowej – podkreślił ks. Tadeusz


 


Duszpasterz cytując Prymasa Tysiąclecia, kardynała Stefana Wyszyńskiego, który powiedział o Powstaniu – „To wielka danina krwi, jaką Warszawa złożyła na ołtarzu miłości Ojczyzny. Warszawa to męczeńskie sanktuarium narodu” – stwierdził, że chociaż wielu historyków i strategów przez lata, szczególnie w dobie komunizmu negowało słuszność decyzji o wybuchu Powstania, to dzisiaj wiemy, że była to walka słuszna. Walka o wiarę ojców naszych, o Polskę, o wolność, o niepodległość, suwerenność, cywilizację rzymsko-łacińską, o całą Europę i powojenny kształt świata. Była to walka na śmierć i życie o każdy metr ulicy, o każde piętro budynku, o kościoły, o ołtarz w katedrze warszawskiej, za którym skryli się Niemcy, o przysłowiowy każdy kamień. Na zakończenie homilii duszpasterz przypomniał, że po 63 dniach nierównego boju Powstanie upadło. Akt kapitulacji został podpisany w Ożarowie wieczorem 2 października 1944 roku. Bilans strat powstańczych był wyjątkowo krwawy. Około 10 tysięcy poległych, ponad 6 tysięcy zaginionych bez wieści, około 25 tysięcy rannych. Do niewoli niemieckiej dostało się około 16 tysięcy powstańców, a straty wśród ludności cywilnej szacowane są od 150 do 200 tysięcy osób.


 


Na słuszność decyzji o wybuchu Powstania w słowie do wiernych zwrócił uwagę jego uczestnik, gospodarz rocznicowych uroczystości, prezes Wiesław Chodorowski, który podkreślił, że w sensie politycznym powstanie było upomnieniem się o wolne i demokratyczne rządy i sprzeciwienie się ustaleniom mocarstw w Jałcie. Konsekwencją geopolityczną walk powstańczych było między innymi opóźnienie ofensywy Armii Czerwonej” na zachód i ustalenie podziału Europy na Łabie, a nie na Renie.


 


 


Prezes Chodorowski dziękując wszystkim za udział w nabożeństwie poinformował, że w tym roku nie będzie okolicznościowej akademii w Domu Harcerza, którą tradycyjnie przygotowywali harcerze, gdyż większość z nich uczestniczy w obchodach 100-lecia harcerstwa, jakie odbywają się w Polsce.

 


 


Tekst i zdjęcia:


Andrzej Baraniak


 


(Zdjęcia dostępne na: www.newsrp.smugmug.com)


 


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama