Stojąc nad grobem Emmetta Tilla Ollie Gordon apelowała o przerwanie przemocy w czarnej społeczności.
"Miałam 8 lat, gdy zabrano Emmetta. Ciągle pamiętam tamten żal i ból. Wiemy dlaczego umarł Emmett. A dlaczego dziś giną dzieci i młodzi mężczyźni z naszego środowiska? Bo zabijają jeden drugiego i zabijają nasze dzieci". Gordon, jedna z kuzynów Tilla, którzy zebrali się na cmentarzu Burr Oak w Alsip w 55. rocznicę jego śmierci, usiłowała poruszyć sumienia i zmusić do zastanowienia nad sytuacją czarnej społeczności, gdzie ciągle giną młodzi ludzie nie z powodu rasizmu, lecz braku szacunku dla życia i własnej bezmyślności.
Emmett Till zmarł w wyniku pobicia i tortur 28 sierpnia 1955 roku w Mississippi. Poniósł śmierć za to, że kilka dni wcześniej gwizdnął na białą kobietę.
Niedzielna ceremonia rozpoczęła się od modlitwy i złożenia wieńca na grobie matki Emmetta, Mammie Till-Mobley. Ponad 50 lat temu Till-Mobley zażądała, by w czasie żałobnego nabożeństwa trumna jej syna była otwarta. Chodziło o to, by świat poznał brutalność jego oprawców. Widok był przerażający, poruszył wiele serc. Chłopiec w czasie bicia stracił oko. Był postrzelony w głowę.
Decyzja matki Emmetta Tilla jest postrzegana jako kluczowy moment ruchu na rzecz praw obywatelskich.
Mamie Till-Mobley zmarła w 2003 roku mając 81 lat.
Dziś wielu członków czarnej społeczności zadaje sobie pytanie, dlaczego młodzi nadal giną, tyle że teraz z własnej ręki.
(eg)








