Mężczyzna, który włamał się do domu w Skokie, wielokrotnie przepraszał właścicielkę za swój czyn, zanim zabrał gotówkę i biżuterię.
Szperając po domu w poszukiwaniu wartościowych przedmiotów włamywacz natknął się w sypialni na kobietę. Zapewnił ją, że nie zamierza zrobić jej krzywdy, a zależy mu tylko na pieniądzach.
Tłumaczył się, że tak naprawdę nie chce jej okradać, lecz nie ma wyjścia, gdyż jest bezrobotny, a musi utrzymać dwoje dzieci.
Zabrał kopertę z 485 dolarami i kilka sztuk biżuterii. Następnie związał ręce kobiety sznurem od telefonu, a przed wyjściem zapisał sobie numer jej telefonu komórkowego. Przyrzekł, że zawiadomi, w którym lombardzie sprzedał jej rzeczy, po to, by mogła je wykupić, zanim to zrobi kto inny.
(CST – eg)