Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 7 grudnia 2025 19:37
Reklama KD Market

Rozpoczął się wyścig o urząd burmistrza

 


W środę 8 września  dwóch polityków zadeklarowało, że będą kandydowali na burmistrzowski fotel. Są to: kongresman Luis Gutierrez i sekretarz miejski Miguel del Valle. Latynoski Klub Polityczny zaplanował specjalną naradę, na której będzie dyskutowana kwestia desygnowania odpowiedniego kandydata.


 


Również afroamerykańscy politycy wyznaczyli spotkanie, na którym przedyskutują kwestię wystawienia najlepszego kandydata. Zainteresowanie udziałem w wyborach wyrazili między innymi: senator stanowy James Meeks, Cheryle Jackson, była szefowa Urban League, a zarazem była kandydatka na senatora Stanów Zjednoczonych, radna Sandi Jackson i jej mąż, kongresman Jesse Jackson junior (demokrata z Illinois).


 


Można się spodziewać, że kandydatów będzie przybywało jak grzybów po deszczu.


 


Fotel burmistrza kontemplują też: Rahm Emanuel, szef personelu prezydenta Baracka Obamy, były kongresman z 5. okręgu wyborczego (demokrata, Illinois), oraz obecny kongresman z tego okręgu, Mike Quigley, a także szeryf powiatu Cook Tom Dart oraz kilku radnych, w tym: Scott Waguespack i Robert Fioretti,  którego matka jest polskiego pochodzenia.


 


Burmistrz Daley oświadczył, że nikomu nie udzieli oficjalnej rekomendacji politycznej. Chicagowscy wyborcy zadecydują, kto będzie następnym przywódcą miasta – uważa. Jego zdaniem, nie należy dziwić się ogromnemu zainteresowaniu udziałem w wyborach, ponieważ “bycie burmistrzem Chicago jest najlepszą pracą w Ameryce".


 


Każdy z kandydatów będzie potrzebował na przeprowadzenie kampanii wyborczej co najmniej  3-4 mln dol. – twierdzą eksperci.


 


W celu zakwalifikowania się na oficjalną listę wyborczą,  potencjalny kandydat musi: zebrać i złożyć u władz elekcyjnych 12,5 tys. podpisów rejestrowanych wyborców z Chicago, w terminie do 22 listopada; mieć ukończone 18 lat; nie być karanym  za poważne przestępstwa; nie zalegać z podatkami; nie mieć poważnych zadłużeń i obciążeń finansowych wobec miasta Chicago oraz być jego mieszkańcem przynajmniej przez rok.


 


Bezpartyjne wybory wstępne odbędą się 22 lutego 2011 roku. Jeśli nikt w nich nie zdobędzie wymaganej większości 51 procent głosów, nastąpi 5 kwietnia dogrywka. Nowy burmistrz zostanie zaprzysiężony 16 maja.


 


Burmistrzowi Daley pozostało jeszcze ponad siedem miesięcy "panowania". Zapewnił, że ten czas spędzi pracowicie, z oddaniem wykonując swoje obowiązki.


 


68-letni Daley konsekwentnie zapewnia, że odchodzi motywowany względami osobistymi, ale zaprzecza, że jest to choroba jego żony,  Maggie. "Taki powód nie byłby sprawiedliwy w stosunku do mojej żony" – twierdzi i podkreśla: "Nie kandyduję, bo po prostu nadszedł już czas, żeby odejść ze stanowiska. Każdy polityk powinien wiedzieć, kiedy odejść".


 


Daley zaskoczył wszystkich swoją decyzją 7 września na konferencji prasowej w ratuszu. Towarzyszyła mu cała jego rodzina: żona Maggie, zmagająca się od wielu lat z chorobą nowotworową,   oraz córka Nora z mężem Seanem Conroy, córka Elizabeth i syn Patrick.


 


Decyzję o wycofaniu się z życia politycznego poprzedziła seria porażek, a między innymi: przegranie przez Chicago konkursu na olimpiadę, niekorzystna umowa na dzierżawę automatów i miejsc parkingowych, rozlew krwi na ulicach Chicago oraz rekordowy deficyt budżetowy.


 


Następca Richarda M. Daley będzie musiał stawić czoła tym i jeszcze wielu innym problemom.


 


Daley przejdzie do historii jako “budowniczy Chicago”, twórca globalnego miasta, o wspaniałej architekturze, tętniącego życiem – kulturalnym, społecznym i biznesowym.


 


 


W grudniu Richard M. Daley stanie się najdłużej urzędującym burmistrzem, gdy pobije rekord ustanowiony przez swojego ojca Richarda

J. Daley.

 


 


(ao)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama