Wczoraj ujawniono, że FBI dysponuje transkryptami z nagrań z podsłuchu rozmów kongresmana Jacksona z biznesmenem z Oak Brook, Raghuveerem Nayakiem, zbieraczem funduszy kampanijnych. Obydwie rozmowy odbyły się dwa lata temu. W pierwszej z nich Jackson prosi Nayaka o skontaktowanie się z ówczesnym gubernatorem Rodem Blagojevichem i rozpoczęcie negocjacji w sprawie nominacji na senatora USA na miejsce Baracka Obamy. W drugiej rozmowie Jackson instruuje Nayaka, by natychmiast przerwał negocjacje z bratem gubernatora, Robertem Blagojevichem, ponieważ przydzieleniem senatorskiej nominacji interesuje się FBI. Nie wiadomo, kto ostrzegł kongresmana odnośnie prowadzonego dochodzenia. Jackson dotychczas konsekwentnie zaprzeczał, że polecił Nayakowi pertraktacje w swoim imieniu. Nayak proponował Robertowi Blagojevichowi urządzenie imprezy kampanijnej i zebranie kilku milionów dolarów na fundusz wyborczy jego brata-gubernatora, w zamian za senatorską nominację. Nayak powiedział gazecie Chicago Sun-Times, że był pośrednikiem między Jacksonem a braćmi Blagojevich. Ujawnił też, że świadkiem jego niektórych rozmów z kongresmanem Jacksonem była blisko zaprzyjaźniona z kongresmanem hostessa z waszyngtońskiej restauracji i modelka, Giovana Huidobro. Przy okazji wyszło na jaw, że kobieta kilka razy spotykała się z Jacksonem w Waszyngtonie i Chicago, a za jej przeloty płacił Nayak na polecenie Jacksona. Kongresman Jackson powiedział 21 września br., że jest mu bardzo przykro, jeśli zawiódł swoich zwolenników nawiązaniem znajomości z Giovaną Huidobro, której jednak nie wymienił z nazwiska, a tylko nazwał “znajomą”. Jackson podkreślił, ze jest to problem prywatny, który już rozwiązał wspólnie ze swoją żoną. Radna Sandi Jackson, żona kongresmana, stwierdziła, że nad rozwiązaniem tego problemu pracują już dwa lata. Isaac Hayes, republikański kontrkandydat Jacksona w listopadowych wyborach do Kongresu USA, domaga się, by Jackson powiedział publicznie "całą prawdę" na temat swoich układów z Nayakiem i starań o senatorski fotel. Kongresman Jackson zapewnia, że nie zrezygnuje z ubiegania się o kolejną kadencję na sprawowany urząd. (ao)
Reklama








