Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 05:16
Reklama KD Market

Polak w samotnych regatach dookoła świata – półmetek I etapu (La Rochelle – Kapsztad)



Ostateczne wyzwanie



 






Regaty Velux 5 Oceans the Ultimate Challenge na półmetku I –szego etapu. Pięciu żeglarzy: Amerykanin Brad van Liew na jachcie Pingouin, Kanadyjczyk Derek Hatfield na Active House, Christopher Stanmore-Major na Spartan, Christophe Bullens na Five Oceans of Smiles i Zbigniew Gutkowski ‘Gutek” na Operon Racing już są ponad 10 dni w drodze (art. pisany w środę 27 października rano). Na czele wyścigu Brad van Liew przed Gutkiem. Na trzeciej pozycji Kanadyjczyk, za nim Anglik i stawkę zamyka Belg, który z uwagi na kłopoty związane z jachtem wypłynął z La Rochelle ostatni.


 


Mimo, że rejs trwa dopiero 10 dni, jednak każdy z uczestników przeżył już trochę emocji. Gutek dwukrotnie wspinał się na maszt wymieniając urwane fały, ratował genakera (duży żagiel przedni), który wpadł do wody. Wczoraj na stronie www.velux5oceans.com Gutek ukazał się z zabandażowaną i pokrwawioną głową – podczas oczyszczania płetwy sterowej uderzył go wirnik generatora wiatrowego. Brad van Liew doznał już dwóch półwywrotek (jacht położony masztem na wodzie), które spowodowały bałagan w środku jachtu. Brytyjczyk dwukrotnie walczył z żaglami przednimi, które urywały okucia dziobowe, wyciągał żagiel z wody, niesforny żagiel połamał dziobowe sztyce relingu. Christophe Bullens od wyjścia z La Rochelle walczy z awariami – płynie jachtem, którym zastąpił pierwotną jednostkę. Nowy jacht, aczkolwiek bardzo dobry, jest jeszcze dla niego wielką nowością. Najmniej kłopotów ma zapewne Kanadyjczyk, który płynie niezwykle ostrożnie.


 


Walka o prowadzenie toczy się między Amerykaninem a Polakiem. Brad van Liew dysponuje nowszym, szybszym i lżejszym jachtem. Toteż dlatego od paru dni Amerykanin systematycznie powiększa swoją przewagę, która z 10 mil morskich kilka dni temu dzisiaj doszła do 87 mil. Niemniej jednak niezwykła jest determinacja Gutka, który rzucił (jak myślę) do walki całą swoją regatową wiedzę i umiejętności.


 


Walka ta jest doceniona przez organizatorów, którzy to komentują bardzo pozytywnie dla Polaka. Również w komentarzach Brada pobrzmiewa szacunek dla polskiego żeglarza. Do Kapsztadu jeszcze 4,200 mil morskich. Walka niewątpliwie będzie bardzo zacięta. Mam nadzieję, że kontuzja Polaka nie wpłynie negatywnie na wynik tego pojedynku – trzymajmy kciuki za Gutka.


 


Kpt. Andrzej W. Piotrowski


Chicago

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama