Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 05:16
Reklama KD Market

Co najmniej 5 powodów dla których powinniśmy głosować

 


Oto przynajmniej pięć powodów, dla których trzeba pójść do urn wyborczych:


 


1.Twój głos naprawdę się liczy. Frekwencja wyborców już tradycyjnie jest niska w wyborach powszechnych nieprezydenckich (tzw. śródkadencyjnych – midterm), za wyjątkiem osób starszych, których zawsze głosuje najwięcej w porównaniu z innymi grupami wiekowymi. Od 1974 roku w całym kraju w elekcji tzw. śródkadencyjnej głosuje przeciętnie mniej niż połowa elektoratu.



2. Rozstrzygnie się kwestia kontrolowania Kongresu. Wielu wyborców jest rozczarowanych, a nawet rozgniewanych sposobem, w jaki aktualni urzędnicy sprawują urzędy i dlatego będą skłonni głosować na "młodą krew". Historia pokazuje, że partia kontrolująca Biały Dom zwykle traci miejsca w Kongresie w wyborach nieprezydenckich. Od II wojny światowej tylko za prezydenta Billa Clintona w 1998 roku i George´a W. Busha w 2002 roku partie prezydentów zyskały miejsca w Kongresie podczas elekcji śródkadencyjnej, ale notowania popularności obydwu prezydentów wynosiły powyżej 60 procent. Wskaźniki akceptacji prezydenta Baracka Obamy spadły poniżej 50 procent (choć ostatnio znowu rosną i przekroczyły 50 procent). Właśnie w tej sytuacji, w przeszłości, partia rządząca traciła średnio 36 miejsc w Kongresie.


 


3. Gubernatorzy odgrywają ważną rolę w przyszłości ekonomicznej i politycznej stanu. W tym roku niemal każdy stan (również Illinois) boryka się z deficytem budżetowym, a 39 stanów już w tej chwili prognozuje swoje deficyty na przyszły rok, opiewające na łączną kwotę 100 miliardów dolarów. Zdaniem ekspertów finansowych, prawie każdy gubernator w kraju będzie zmuszony do zastosowania cięć w programach w kombinacji z podwyżką podatków i usług. Decyzje finansowe gubernatora mogą okazać się kluczowe odnośnie tego, jak szybko stan podźwignie się z recesji. Ponadto gubernatorzy w 46 z 50 stanów w kraju uczestniczą w pewnym stopniu w procedurze wykreślania granic nowych okręgów wyborczych – kongresowych i legislacyjnych – co z kolei ma wpływ na dominację którejś z partii w legislaturach i w Izbie Reprezentantów Stanów Zjednoczonych. Obecnie demokraci zajmują większość 26 foteli gubernatorskich a republikanie mają ich 24. Historia pokazuje, iż zwykle partia kontrolująca Biały Dom traci podczas nieprezydenckiej elekcji co najmniej pięciu gubernatorów.


 


4. Wyniki referendów mają bezpośredni wpływ na nasze kieszenie i życie. Wyborcy w całym kraju będą głosowali w referendach dotyczących podwyżek i obniżek podatków, zmian przepisów budżetowych oraz w kwestiach socjalnych, takich jak np. opieka zdrowotna.


 


5. Udział w głosowaniu został maksymalnie ułatwiony w wielu stanach, w tym również w Illinois. Do 28 października można było wziąć udział we wczesnym głosowaniu, tam gdzie wyborcy wygodniej, ponieważ ten rodzaj głosowania nie wymaga rejonizacji. Można też było głosować korespondencyjnie, za pośrednictwem poczty, bez konieczności podawania powodu nieobecności przy urnach wyborczych 2 listopada. Obywatele amerykańscy, którzy nie głosują, pozbawiają samych siebie ważnego przywileju, którym jest czynne prawo wyborcze.


 


Bierność wyborcy nie da się niczym usprawiedliwić. W znakomitej większości przypadków jest ona wynikiem zwykłego lenistwa i malkontenctwa.


 


Polonijni wyborcy wyrządzają krzywdę nie tylko sobie, gdy wstrzymują się od głosu, ale całej swojej społeczności.


 


Politycy bowiem oceniają całą naszą społeczność i nie liczą się z nami, jeśli nie głosujemy. Dziennik Związkowy przypomina o tym fakcie przy każdych wyborach, ale problem niskiej frekwencji wyborczej polonijnej społeczności pozostaje wciąż nierozwiązany.




(ao)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama