Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj potępił wspólny najazd amerykańskich i rosyjskich agentów, z udziałem antynarkotykowych oddziałów afganistańskiej policji, na największych producentów opium i heroiny w prowincji Nangarhar w pobliżu granicy z Pakistanem. Akcję tę Karzaj uznał za naruszenie suwerenności jego kraju i ostrzegł, że ponowny najazd zmusi go do podjęcia odpowiednich działań.
Ten niespodziewany wybuch jest ostatnim z serii napiętych konfrontacji między afgańskim liderem a jego zachodnimi poplecznikami. Sygnalizuje również nieporozumienia wewnątrz afgańskiego rządu, ponieważ wiodącą rolę w antynarkotykowej operacji odegrała tamtejsza policja.
Biuro Karzaja informuje, że ministerstwa spraw wewnętrznych i obrony dostały polecenie zbadania okoliczności najazdu.
Amerykańska ambasada w Kabulu potwierdziła informa- cję, że akcją kierowały specjalne oddziały afgańskiej policji. Zaznacza się jednak, że zachodnie misje dyplomatyczne często tak właśnie opisują operacje, w których Afgańczycy odgrywają poślednią rolę.
W przeszłości przedstawiciele USA sugerowali, że w lukratywnym biznesie narkotykowym w Nangarhar, części skomplikowanej sieci zorganizowanej siatki przestępczej, uczestniczą członkowie lokalnych władz.
(LAT – eg)








