Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 5 sierpnia 2025 08:50
Reklama KD Market

"Politbiuro" na Kapitolu

Republikański senator-elekt z Kentucky Rand Paul, syn kongr. Rona Paula, w rozmowie z Wall Street Journal porównał Kongres USA do sowieckiego politbiura. Żartował, że w ZSRR częściej następowały zmiany w organach zarządzających niż na Kapitolu w Waszyngtonie D.C.

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare


Paul opowiada się za ograniczeniem kadencji federalnych ustawodawców i za wstrzymaniem wprowadzania w życie wszystkich regulacji, zanim zostaną zatwierdzone przez Kongres. "Niech sobie piszą, ile chcą. I tak to robią. W ciągu dwóch lat nie będzie to mieć znaczenia, jeśli Kongres nie będzie na nie głosował".


 


Przyszły senator wierzy, że uchroni się przed waszyngtońskimi "siłami transformacyjnymi", które często sprawiają, że świeżo wybrani ustawodawcy porzucają kampanijne obietnice z chwilą objęcia urzędu. "Nie jestem kimś, kto sam nie wie, w co wierzy. Co do mnie, nie sądzę, by Waszyngton mógł mnie zmienić".


 


W WSL skrytykowano go za mało precyzyjne wypowiedzi telewizyjne, podczas których okazał niezdolność bądź niechęć do wyjaśnienia, które z rządowych programów chce ograniczyć lub zlikwidować. W podobny sposób rozmawiał z dziennikarzami Wall Street Journal.


 


Wśród swoich priorytetów Rand Paul wymienił przedstawienie poprawki konstytucyjnej o obowiązku utrzymania równowagi budżetu, propozycji ustawy zobowiązującej członków Kongresu do przeczytania ustaw przed głosowaniem i głębokie cięcia na cele obronne i programy socjalne.



(HP – eg)

Reklama
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama