Amerykańska armia zadba o zdrowie i sprawność fizyczną nowych rekrutów.
Słodkie napoje orzeźwiające zastąpi mleko i soki, a biały chleb i kluski wyprą produkty wieloziarniste.
Na początek zmiany wprowadzono w bazie Fort Leonard Wood w Missouri.
"Wielu nowych żołnierzy musi poprawić tężyznę fizyczną i zmienić sposób odżywiania. Są to problemy nabyte w cywilu, lecz my musimy się z nimi uporać", mówi gen. Mark Hertling.
Inicjatywa znana jako "żołnierz-atleta" będzie wzorowana na metodach treningowych dla sportowców przygotowywanych do zawodów.
Trenerzy i terapeuci będą przywiązywać szczególną uwagę do prewencji obrażeń, giętkości ciała, koordynacji ruchu, wytrzymałości i zdrowego odżywiania. Przestarzałe ćwiczenia z bagnetami zostaną wymienione na gimnastykę wzmacniającą mięśnie, częściej spotykaną w studiach aerobiku niż na polu walki.
Sierżant Travis Bammer twierdzi, że po pięciu tygodniach zdrowego odżywiania żołnierzy zaczyna dostrzegać poprawę sprawności fizycznej i mentalnej.
Bammer ubolewa nad stanem uzębienia rekrutów. 60% wymaga natychmiastowej interwencji dentysty. W organizmach dużej liczby kobiet-rekrutek stwierdzono niedostatki żelaza.
Nowy program będzie stopniowo wprowadzany w obozach treningowych Fort Sill w Oklahomie, Fort Benning w Georgii, Fort Jackson w Karolinie Południowej i Fort Knox w Kentucky.
(AP – eg)