Burmistrz Richard Daley proponuje lukratywne zwolnienie z podatku od własności celem ściągnięcia do Chicago drugiego sklepu Costco, który może powstać w okolicy ulic 14. i Ashland. Przy konstrukcji budynku znalazłoby pracę 600 osób. Sklep zatrudniałby 125 osób w pełnym wymiarze godzin i tyleż samo na pół etatu.
Jedyny sklep Costco w Chicago mieści się przy 2746 N. Clybourn w Lincoln Park.
Zwolnienia od podatków obowiązują przez 12 lat dla nowych i odremontowanych budynków komercyjnych położonych w zaniedbanych dzielnicach. Powiat wydaje zezwolenie na ulgę, jeśli bez tego typu bodźców projekt nie ma szans na powstanie.
Molly Sullivan, rzeczniczka Departamentu Rozwoju Dzielnic, argumentuje, że Costco zaoszczędzi milion dolarów przez 12 lat, lecz w tym samym czasie projekt ten wygeneruje $27 milionów w lokalnych podatkach.
"Co z tego, że będą płacić niższe podatki od nieruchomości, gdy miasto odniesie ogromne korzyści. Na opustoszałym kawałku ziemi powstanie olbrzymi sklep z miejscami pracy dla wielu ludzi", przekonuje Sullivan.
W ub. roku, w zamian za zgodę na ekspansję, która zmieni handlowe oblicze miasta, Wal-Mart wyraził zgodę na płacenie swoim pracownikom w Chicago o 50 centów powyżej minimalnej stawki płac. Ten największy na świecie sklep detaliczny chce otworzyć w Chicago 24 nowe sklepy różnych rozmiarów, od super sklepów liczących180,000 stóp kw., przez sklepy dzielnicowe o powierzchni 30,000 do 60,000 stóp, po mniejsze, bo zaledwie 10,000-stopowe sklepy.
Sullivan odsuwa obawy, że zwolnienia podatkowe dla Costco skłonią Wal-Mart do wysunięcia takich samych żądań.
(CST – eg)