“Walentynki” Związku Ślązaków na Władysławowie
Chicago (Inf. wł.) – Piątego lutego w sali parafialnej kościoła św. Władysława, niedaleko skrzyżowania ulic Long i Belmont w Chicago, odbyły się „Walentynki” zorganizowane przez Związek Ślązaków w Ameryce Północnej i Program Radiowy „Śląska Fala”.
Zgodnie ze śląską tradycją zabawę rozpoczęła duszpasterska modlitwa odmówiona przez związkowego „faroża”, ks. Waldemara Stawiarskiego, proboszcza z parafii św. Heleny, który pobłogosławił przed posiłkiem i zabawą życząc wszystkim miłego spędzenia czasu i pomyślności w Nowym Roku oraz obfitości serca, z jakiej chicagowscy ślązacy słyną od wielu lat, organizując pomoc charytatywną dla rodzinnych stron.
– Górnicy zawsze znani byli z tego, że ciężko i solidnie pracowali na „grubie” (kopalnia), ale nie obca była im zabawa, dlatego chętnie po tygodniu ciężkiej pracy na dole lubili pójść potańczyć, a przy okazji z kolegami wypić kufelek piwa – stwierdził szef „Śląskiej Fali”, a zarazem skarbnik Związku Józef Więcek.
– Nasz związek każdego roku organizuje kilka imprez o charakterze charytatywnym, z których dochód przeznaczamy na pomoc dla dzieci z domów dziecka na terenie Śląska i okolic. Rocznie jest to pomoc rzędu kilku tysięcy dolarów. Sponsorujemy również zespoły dziecięce i osoby prywatne. Pomagamy ofiarom kataklizmów. W programach radiowych staramy się kultywować kulturę, zwyczaje i tradycje śląskiego regionu. Propagujemy piosenki i humor śląski. Za pośrednictwem Internetu słuchają nas na całym świecie – podkreślił z dumą Józef Więcek.
To właśnie między innymi w dowód uznania za ostatnią akcję zbiórki środków dla ofiar powodzi w Bieruniu koło Tych (zebrano i wysłano przez Polamer kontener wypełniony ponad 20 tysiącami funtów różnego rodzaju środkami czystości, ubraniami, obuwiem itp.) wicewojewoda śląski Stanisław Dąbrowa uhonorował Związek okolicznościową tablicą z podziękowaniami za okazany dar serca dla ludzi dotkniętych kataklizmem, a honorową plakietę przekazał radny Katowic Józef Zawadzki podczas ostatniej „Barbórki”.
Związek Ślązaków w Ameryce Północnej od osiemnastu lat bardzo prężnie działa na niwie charytatywnej organizując zabawy i popularne wśród polonijnej społeczności pikniki z krupniokami i chłodnym piwem rodem z Tych lub Okocimia. Nie inaczej było w minioną sobotę, kiedy to ponad 150-osobowe grono członków i sympatyków Związku na tydzień przed kalendarzowym Dniem Zakochanych spotkało się na Władysławowie, żeby się dobrze zabawić. Nie brakowało śląskiego jadła i dobrej muzyki. Były konkursy i loterie z cennymi nagrodami ufundowanymi między innymi przez zakład jubilerski państwa Karbownik. Dochód z imprezy zostanie przeznaczony na pomoc dla podopiecznych z Domów Dziecka.
(Zdjęcia na stronie: www.newsrp.smugmug.com)








